Skip to main content

Horizon Zero Dawn w 10 obrazkach

Z kamerą wśród robo-zwierząt.

W świecie przemierzanym przez Aloy piękne widoki sięgają aż po horyzont. Można by przypuszczać, że po jakimś czasie przestajemy zwracać uwagę na wizualne atrakcje, a tymczasem nawet po kilkudziesięciu godzinach wciąż zdarzają się chwile, gdy pauzujemy grę i bawimy się trybem fotograficznym.

Oczywiście Horizon Zero Dawn to nie tylko piękne krajobrazy. Warto przystanąć i zwrócić uwagę na szczegóły otaczającego świata. Zardzewiałe fragmenty wystają dyskretnie z gęstwiny, która niegdyś była ulicą, obok obserwujemy jak zwodniczo naturalne i „żywe” wydają się ruchy mechanicznych stworów, albo jak ubiór przechodzącego łowcy zgrabnie koresponduje z jego koczowniczym pochodzeniem. Bez wątpienia jest na czym zawiesić oko.


Świat, jaki znamy, dawno przeminął

Ruiny miast w innych grach post-apokaliptycznych, jak chociażby w The Last Of Us, obserwujemy kilkanaście czy kilkadziesiąt lat po katastrofie. W Horizon minęło dostatecznie dużo czasu, by cywilizacja została niemal zapomniana. Widok starego kościoła, którego resztki tak naprawdę podtrzymuje roślinność wrastająca w stare mury, robi wrażenie. Niczym Statua Wolności w oryginalnej wersji filmu „Planeta Małp” widzimy symbol tego, jak krucha może okazać potęga ludzkości na Ziemi.


Taniec deszczu

Czasami okazuje się, że silny deszcz i gęsta mgła zaczynają być problematyczne podczas zasadzek i polowań. Co z tego, że możemy sobie zaznaczyć przeciwników dzięki Focusowi, skoro zaatakować możemy tylko po wyłączeniu gadżetu. Strzelenie komuś w głowę, gdy tylko domyślamy się jego pozycji, szybko może obrócić się w pechowe chybienie i wzniesienie alarmu. Otwarta walka przy takiej widoczności również nie należy do najwygodniejszych. Wniosek? Czasami warto przeczekać deszcz i spokojnie się przygotować do boju.


Taras widokowy

W życiu każdego łowcy przychodzi moment na zadumę. „Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?” - dobrze jednak, by tego rodzaju pytań nie stawiać w trakcie balansowania na „głowie” kroczącej maszyny. Widok rozległego pustynnego krajobrazu na pewno skłania do refleksji, ale należy pamiętać, że robot pozostaje w ruchu i przez to łatwo z niego spaść przez przypadek. Nieoficjalny konkurs bez nagród: na obrazku ukryły się dwa mechaniczne stworki. Potraficie je wskazać?

Zobacz: Horizon Zero Dawn - Poradnik, Solucja


Biżuteria z martwych robotów

Ubiory poszczególnych ludów i plemion różnią się również rodzajami dekoracji. Górnicze ludy cenią ochronę ciała nad błyskotki, ale Nora - jako plemię myśliwych - preferuje przyozdabianie ubrań szczątkami upolowanych mechanicznych zwierząt. Na zdjęciu widzimy piękne naszyjniki z fragmentami pancerzy maszyn oraz inne elementy pełniące role biżuterii. Koleżanka po prawej zazdrości Aloy długich i rudych włosów.


Planuj zanim strzelisz

Przed atakiem warto dokładnie przemyśleć plan działania, zwłaszcza, kiedy w niedalekiej odległości czai się duży robo-dinozaur oraz kilka mniejszych, z pozoru nieszkodliwych maszyn. Bez obserwacji, zakładania pułapek i planowania starcie może trwać kilkanaście sekund. Nie chodzi tylko o przygotowanie przed potyczką, ale też o ciągłą gotowość na zmiany i reagowanie na zachowania wrogów w trakcie walki.


Nie tylko plemiona

W grze nie odwiedzamy tylko prostych obozowisk, na które składa się kilka namiotów. Na zachodzie czeka na nas imponujące, żywe miasto Południk, którego architektura i zaawansowanie imponuje. Obserwujemy piękne zdobienia, łuki, a nawet windy. Rządzące tu imperium dysponuje też zachwycającym orężem (co widać po straży) i nietypową historią ostatniej zmiany władcy zasiadającego na tronie.


Nie najgorsze twarze

Widoczna na załączonym obrazku Petra to dowód dla wszystkich sceptyków, których zniechęciły pierwsze publikowane modele twarzy postaci niezależnych. Nie każdy jest tak uroczy, jak górnicza wynalazczyni, ale z pewnością bardziej naturalny niż mogłoby się wydawać. Jest to też postać zupełnie poboczna, której osady możemy nie odwiedzić w trakcie gry, gdy za szybko rzucimy się w wir głównego wątku.


Dalej, Płotka!

W toku przygody Aloy uczy się przeprogramowywać maszyny. Jedne służą tylko do walki, a inne pełnią rolę wierzchowców dla łowczyni. W siodle nie jesteśmy też bezbronni dzięki atakom „z kopyta”. Nawet zrzuceni z grzbietu nie stajemy w gorszej pozycji, gdyż nasz stalowy rumak całkiem dobrze radzi sobie jako wsparcie w boju. Geralt byłby zadowolony.


Reklama dźwignią handlu

Napotykani handlarze chętnie kupują od nas wszystkie zdobycze z polowań. Musimy jednak pamiętać, by nie sprzedawać wszystkiego - wielu elementów potrzebujemy do craftingu. Każda broń i zbroja, poza walutą, wymaga również konkretnych komponentów z upolowanych zwierząt. Wyjątkowi kupcy wymienią rzadkie przedmioty za konkretne znajdźki, jak archaiczne kubki bądź też metalowe kwiaty.


Nie śpię, bo podziwiam naturę

W Horizon zdarzają się takie momenty, że nawet po wielu godzinach gry wciąż zachwycamy się czymś nowym. W trakcie zwykłej wędrówki w nocy, przy przeprawianiu się na drugą stronę rzeki, księżyc zaczął do nas lekko mrugać. Widok momentalnie skłonił do uruchomienia trybu fotograficznego i uchwycenia niniejszego kadru. Właśnie w takich ulotnych chwilach zawiera się piękno Horizon Zero Dawn.


Horizon Zero Dawn debiutuje w Polsce już dziś, 1 marca. Nowa gra studia Guerrilla Games jest dostępna wyłącznie na konsoli PlayStation 4 i PS4 Pro.

Zobacz także