Skip to main content

Hugo Weaving nie powróci do roli Elronda. Ma dość świata Władcy Pierścieni

Aktora nie zobaczymy w The Hunt for Gollum.

Wraz z zapowiedzią nowego filmu z uniwersum Władcy Pierścieni, zatytułowanego The Hunt for Gollum, coraz głośniej mówi się o powrocie kluczowych postaci z trylogii Petera Jacksona. Niestety, nie zobaczymy wśród nich wcielającego się w Elronda Hugo Weavinga.

The Hunt for Gollum to projekt skupiony wokół Andy'ego Serkisa. Aktor nie tylko ponownie wcieli się w tytułową rolę, ale będzie też odpowiadał za reżyserię nadchodzącego filmu. Serkis zapowiedział, że nie będzie jedyną znajomą twarzą w obsadzie. Ze spekulacji, kto pojawi się w filmie, możemy jednak z pewnością wykluczyć Hugo Weavinga.

- Osobiście mam już tego dość - przyznaje odtwórca roli Elronda w rozmowie z serwisem GamesRadar+. - Znakomicie było spędzić te 10 lat z przerwami w Nowej Zelandii. Potem wróciłem i pracowałem z tą samą ekipą nad projektem zatytułowanym Zabójcze Maszyny, który miał być ich kolejną wielką franczyzą, ale nie wypaliło. Mam więc już dość Śródziemia i nie wyobrażam sobie, aby ktoś poprosił mnie, abym zrobił to jeszcze raz – dodaje.

Weaving powtórzył swoją rolę przy okazji trylogii o Hobbicie. W serialu Pierścienie Władzy w młodego Elronda wciela się za to Robert Aramayo

Kolejnym problemem, jaki wskazuje aktor, jest fakt, że elfy się nie starzeją, a aktorzy - już owszem.

- Elrond powinien być nieśmiertelny, a ja się starzeję. Jest on jedną z nielicznych, chyba trzech lub czterech postaci, które pojawiają się zarówno w Silmarillionie jak i Hobbicie oraz Władcy Pierścieni. Już przy dokrętkach do Władcy Pierścieni zdawałem sobie sprawę, że jestem starszy niż wcześniej. A przy Hobbicie zaczynało być to nieco niedorzeczne. Uwielbiałem być częścią tej serii, ale nie czuję potrzeby, aby ponownie się nią stać. - wyjaśnia Weaving.

Choć na powrót Elronda w filmie Serkisa nie ma szans, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że ponownie zobaczymy Legolasa, Aragorna oraz Gandalfa. Orlando Bloom chciałby powrócić do roli, choć zaznacza, że raczej nie obędzie się bez cyfrowego odmładzania. Entuzjazm wyraża również Viggo Mortensen, choć warunkiem jego powrotu miałoby być sensowne uzasadnienie umieszczenia Aragorna w scenariuszu. Ian McKellen przyznaje za to, że nie otrzymał jeszcze żadnej propozycji, ale gdyby takowa się pojawiła, z chęcią by ją przyjął.

Zobacz także