Skip to main content

Igrzyska olimpijskie nie dla gier esportowych „promujących przemoc”

Twierdzi przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Thomas Bach, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, podkreślił, że igrzyska olimpijskie nie otworzą się na esport, dopóki elementem takiej formy rywalizacji będzie przemoc.

- Nie możemy mieć w programie gry promującej przemoc lub dyskryminację. Tak zwane „gry o zabijaniu” z naszego punktu widzenia zaprzeczają wartościom, które Igrzyska reprezentują - powiedział Bach w rozmowie z Associated Press.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że wiele dyscyplin jest pośrednio związanych z przemocą. To choćby boks czy szermierka i wszystkie sporty wywodzące się od jakichkolwiek form walki.

- Każdy sport walki wywodzi się od konfliktu między ludźmi - zauważył Bach. - Jednak sport jest cywilizowaną pochodną tych zjawisk. Jeżeli są gry, w których zabijasz innych, po prostu nie pasują do olimpijskich wartości.

Przewodniczący MKOL-u nie upatruje jednak źródła prawdziwej przemocy w grach wideo. Nawiązując do niedawnej strzelaniny na Florydzie, zaznacza, że największym problemem są przepisy związane z dostępem do broni palnej w USA.

Najbliższe igrzyska odbędą się w 2020 roku w Tokio. Wszystko wskazuje na to, że będą kolejnymi bez dyscyplin esportowych, wbrew oczekiwaniom wielu fanów, organizatorów i sponsorów turniwjów CS:GO, Doty 2, Overwatch i innych produkcji.

Zobacz także