Inwestorzy płacą miliony dolarów za wirtualne nieruchomości w Metaverse
Wirtualne rezydencje budują również celebryci.
Ceny nieruchomości w wirtualnej rzeczywistości wzrosły w ciągu ostatnich miesięcy o 500 proc. Inwestorzy gotowi są zapłacić miliony dolarów za atrakcyjną działkę w tzw. Metaverse.
Według raportu telewizji CNBC, nagły wzrost cen wywołało przekształcenie firmy Facebook w Meta i zainteresowanie wirtualną rzeczywistością ze strony celebrytów, takich jak Justin Bieber, Snoop Dogg czy Paris Hilton.
W jednej z najpopularniejszych gier VR - Sandbox - firma deweloperska Republic Realm zapłaciła rekordowe 4,3 mln dol. za wirtualną nieruchomość.
- W zeszłym roku sprzedaliśmy 100 wirtualnych wysp po 15 tys. dol. za każdą. Dzisiaj sprzedajemy je za ok. 300 tys. dol. - powiedziała w wywiadzie dyrektor Republic Realm Janine Yorio. - Czyli tyle samo, co średnia cena domu w Ameryce.
Z kolei przedstawiciel Tokens.com, firmy inwestującej w NFT i cyfrowe nieruchomości, stwierdził, że „Metaverse to kolejne wcielenie mediów społecznościowych”. Spółka zapłaciła pod koniec zeszłego roku 2,5 mln dol. za działkę w Decentraland - innym popularnym świecie wirtualnym.
Według ekspertów, wartość rynku związanego z tzw. Metaverse może wzrosnąć w najbliższej przyszłości do 1 mld dol. Użytkownicy gier VR chcą, podobnie jak w świecie rzeczywistym, kupować nieruchomości w pobliżu wirtualnych rezydencji celebrytów oraz w centrach dużych miast, gdzie znajdą wiele rozrywek i wydarzeń.
Potencjał inwestycyjny widzą również reklamodawcy, chcący dotrzeć do ludzi młodych. Użytkownicy Decentralad, posiadający domy w atrakcyjnych lokacjach, otrzymują oferty umieszczenia na nich reklam różnych firm.
Niemniej specjaliści, a nawet inwestorzy, zgodnie stwierdzają, że inwestowanie w wirtualne światy jest dużym ryzykiem, gdyż podobnie jak z kryptowalutami, jest to rynek bardzo niestabilny.