Skip to main content

Istnieje dwóch CJ-ów. Sekrety GTA San Andreas ujawnione dzięki odblokowaniu kamery

Tego mieliśmy nie zobaczyć.

W serwisie YouTube ukazał się kolejny odcinek programu Boundary Break, który pozwala przyjrzeć się zakulisowym sekretom gier poprzez odblokowanie kamery i zaglądanie tam, gdzie zaglądać nie można. Tym razem prowadzący - Shesez - wziął na warsztat GTA San Andreas.

Na początek rzut oka na mapę z lotu ptaka. W trakcie właściwej rozgrywki świat nie wydaje się zbyt rozległy, ale z tej perspektywy prezentuje się nadzwyczaj pokaźnie i szczegółowo - szczególnie jak na 2004 rok. Grę trzeba było przecież „upchnąć” na PlayStation 2.

Źródło: Shesez na YouTube

Tak jak we wszystkich innych grach, tak i w San Andreas poza wzrokiem gracza dzieją się rzeczy dziwne i nierzadko szalone. Postacie nie są ładnie animowane, przedmioty lewitują, a samochody, które brały udział w scenie przerywnikowej, mogą czasami... zostać rozłożone na części i wnieść się nad ziemią.

Źródło: Shesez na YouTube

W początkowej scenie rozgrywającej się na lotnisku miało najwyraźniej uczestniczyć więcej osób. Animacja drugiej walizki sugeruje, że za CJ-em miał być jeszcze jeden pasażer i odebrać swój bagaż z taśmy. Z kolei na monitorach na lotnisku - których nie mamy okazjo zobaczyć w trakcie rozgrywki - znajdują się... zamówienia z baru Burger Shot.

Źródło: Shesez na YouTube

Wiedzieliście, że pod okularami przeciwłonecznymi Rydera kryją się zamknięte powieki? Co ciekawe, podczas przerywników filmowych, w których używany jest już bardziej szczegółowy model postaci, gangster ma już otwarte oczy. Kolejna ciekawostka: gdy tylko znajdujecie się w pomieszczeniu, do którego nie wchodzi się bezpośrednio „z ulicy”, to tak naprawdę lewitujecie wysoko nad główną mapą. Wszystkie „interiory” są umieszczone właśnie na niebie, co jest standardową praktyką deweloperów gier.

Źródło: Shesez na YouTube

W grze nigdy nie mamy okazji przyjrzeć się pokojowi Rydera, ale dzięki odblokowanej kamerze możemy w nim dostrzec sporo detali. Na ścianach są plakaty GTA Vice City i fikcyjnego filmu „Top Down City”.

Jest jeszcze ciekawostka, która może wam zepsuć ewentualne kolejne podejścia do San Andreas. CJ, którego widzicie w przerywnikach filmowych, nie jest prawdziwy - a właściwie nie jest tym CJ-em, którego kontroluje gracz. Podczas cutscen „prawdziwa” postać jest schowana gdzieś poza wzrokiem gracza i spokojnie sobie czeka, a w scenie bierze udział dubler CJ-a. W tych momentach w świecie pojawia się więc dwóch protagonistów jednocześnie.

W materiale możecie też zobaczyć, jak naprawdę wygląda przebieranie się czy zmiana fryzury i zarostu u fryzjera (spoiler: wszystko dzieje się natychmiastowo), a także sporo innych ciekawostek.

Zobacz także