Ja, Inkwizytor - długość gry, tortury, fabuła i inne szczegóły
Produkcja na motywach powieści Jacka Piekary.
- Gra potrwa ok. 20 godzin
- Walka przypomina dawne odsłony serii Assassin's Creed i Batman: Arkham
- Gracz będzie przeprowadzał tortury
Poznaliśmy pierwsze szczegóły o Ja, Inkwizytor - grze na motywach popularnego cyklu powieści autorstwa Jacka Piekary. Serwis Polski Gamedev dowiedział się kilku informacji o fabule i rozgrywce, w tym walce i brutalnych torturach.
Zacznijmy od najważniejszej wieści - produkcja wrocławskiego studia The Dust rozplanowana jest aktualnie na ok. 20 godzin zabawy. Trafimy do nadrzecznego miasta Koenigstein. Rozgrywka będzie toczyć się w niewielkich, zamkniętych obszarach, ale twórcy pozwolą też na eksplorację. Nie zabraknie przykładowo zadań pobocznych.
Jeśli chodzi o fabułę, Mordimer Madderdin (główny bohater również w książkach) odwiedzi Koenigstein, by spotkać się z kobietą, „którą w powieściach i opowiadaniach zwykł ratować z opresji”. The Dust nie ujawnia, kim jest ta osoba, ale zdradza, że protagonista trafi na trop mordercy. W tle jest też działający w mieście tajemniczy kult. Fabuła jest autorska, choć Piekara doradza scenarzystom.
Deweloperzy określają Ja, Inkwizytor jako „grę narracyjną z elementami akcji”. The Dust nie chce, aby projekt przypominał jednak np. Detroit: Become Human. Z tego względu miasto Koenigstein „może się przed graczami otworzyć”.
Z wypowiedzi przedstawicieli The Dust wynika, że gra nie jest przedstawicielem gatunku RPG. Twórcy rzekomo umyślnie „podcinają sobie skrzydła, żeby nie przedobrzyć”. Niektóre pomysły nie są bowiem możliwe do zrealizowania w 25-osobowym zespole.
Walka rozgrywa się w czasie rzeczywistym, z widokiem zza pleców. Według twórców przypomina nieco wczesne odsłony Assassin's Creed lub starsze odsłony serii Batman: Arkham. Potyczki mają być dynamiczne i zręcznościowe, zaoferują bloki, kontry, uniki oraz ataki. Nie będzie możliwości ukończenia gry bez zabijania kogokolwiek.
The Dust zaznacza, że gra przedstawi brutalne sceny, choć nieco bardziej stonowane niż w opowieściach Piekary. Nie zabraknie natomiast fragmentów z torturami, stanowiącymi elementarną część pracy Mordimera. Bohater będzie musiał „złamać” przesłuchiwanego, zachowując przy tym umiar i wyczuwając, co będzie odpowiednim środkiem przemocy na daną osobę.
Produkcja powstaje z myślą o PC oraz konsolach obecnej i nowej generacji, ale nie podano jeszcze daty premiery.