Jak karać dezerterów z LoL-a, którzy próbują sabotować mecz? Reżyser pyta graczy o opinię
A gracze mają wątpliwości.
„Griefing” bądź „Soft-inting” to celowe utrudnianie sojuszniczej drużynie wygranie meczu, stanowi spory problem w wielu kompetytywnych grach sieciowych. Reżyser gry League of Legends poinformował w mediach społecznościowych, że studio Riot próbuje znaleźć rozwiązanie tego problemu, ale najpierw postanowiło zasięgnąć opinii samych graczy.
„Liga niedługo otrzyma zwiększone wykrywanie i karanie graczy za soft-inting, który jest dużym problemem w grze. Teraz kiedy dzięki Vanguard przydzielający identyfikator każdemu komputerowi, jak szybko powinniśmy przechodzić z kary na poziomie konta do całkowitego bana na komputerze? Powinniśmy robić to od razu, czy dać ukaranemu szansę” - pyta się reżyser Pu Liu w wiadomości opublikowanej na platformie X (dawniej Twitter).
W przypadku League of Legends soft-inting może się objawiać całkowitym zaprzestaniem walki albo odmową kooperacji z innymi członkami drużyny. Oprócz najzwyczajniej złośliwych graczy zdarzają się także przypadki takiego zachowania wśród osób, które z jakiegoś powodu obraziły się na swoich kompanów (na przykład za ostre wyzwiska na czacie) albo zbyt wcześnie uznały mecz za skazany na porażkę i chcą, żeby wrogowie szybciej wygrali i zakończyli potyczkę.
Jak celnie zauważyło wielu internautów komentujących post dewelopera, system Vanguard nie jest idealny i natychmiastowe banowanie za domniemany Soft-inting może być problematyczne. Istnieje duża szansa, że zamiast faktycznego trolla ban może dotknąć również zwykłych graczy, którzy dopiero uczą się rozgrywki (np. nową postacią), albo po prostu mają danego dnia gorszą formę.
Ponadto mogą się zdarzyć sytuacje, jak opisano wyżej: najpierw część toksycznych graczy w drużynie zasypie towarzysza obelgami, a gdy ten przestanie się starać, to zreportują go także za rzekome celowe utrudnianie rozgrywki.
„Widzę tu potencjalne problemy z odróżnieniem złośliwych graczy od takich, którzy po prostu mają gorszy dzień” - komentuje streamer Netherim. „Bycie bardziej pobłażliwym ma na pierwszy rzut oka więcej sensu, może system niech zbierze więcej danych (np. od jak dawna gra podejrzany gracz), a dopiero wtedy nałoży karę”. Z kolei zupełnie inne podejście przedstawia użytkownik BaggerEpic.
„Jeśli grasz tak źle, że to wygląda jak celowe działanie, to kara jest jak najbardziej słuszna. Jeśli kiepskiego gracza nie można odróżnić od trolla, szczególnie jeśli to gra rankingowa, to należy mu się kara. Gracze muszą się nauczyć dobrze grać, żeby nie przeszkadzali innym w trakcie meczu. To nie jest takie trudne, trzeba po prostu grać drużynowo” - czytamy w komentarzu.
Dyskusja, jaka wynikła pod postem dewelopera, jest bardzo zawzięta. Zarówno osoby, które obawiają się, że ban dotknie po prostu uczących się jeszcze graczy, jak i ci argumentujący, że do meczy rankingowych trzeba podchodzić dobrze przygotowanym, przedstawiają logiczne argumenty. Pozostaje więc czekać, jakie rozwiązanie wybierze ostatecznie Riot Games.