Jak Space Hulk: Tactics nawiązuje do planszowego pierwowzoru
Cyfrowe pojedynki Kosmicznych Marines z Genokradami.
Gra planszowa Space Hulk ma prawie 30 lat. Jej cyfrowe oblicze prezentuje tegoroczna gra wideo Space Hulk: Tactics ze studia Cyanide, choć nie jest to bezpośrednia kopia pierwowzoru. Trudno powiedzieć, jak wyglądałby świat gier bitewnych - tak szczególnego rodzaju gier planszowych - gdyby nie brytyjska firma Games Workshop oraz uniwersa jej autorstwa: Warhammer Fantasy oraz Warhammer 40,000.
Te dwa światy, pod postacią planszówek, książek i gier wideo, mające już za sobą ponad ćwierć wieku istnienia, wciąż bawią rzesze fanów na całym świecie.
W 1989 roku wydano Space Hulk, dwuosobową grę planszową, osadzoną w uniwersum Warhammer 40,000. Zapomniane wraki statków kosmicznych zagrażają cywilizacji swoją zawartością: niebezpiecznymi obcymi. Tylko nieustraszeni Space Marines mogą podjąć się zadania ich unieszkodliwienia. Na horyzoncie pojawia się kolejna cyfrowa odsłona tych potyczek pod tytułem Space Hulk: Tactics. Omawiana produkcja również sięga do swoich korzeni.
Wraki statków zainfekowane obcymi
Space Hulk to zespół wraków statków kosmicznych dryfujących w kosmosie. Ich zapomniane wnętrza nie są martwe - zalęgły się w nich śmiercionośne Genokrady, czyli przedstawiciele rasy obcych, Tyranidów. Są groźnym przeciwnikiem ze względu na swoją szybkość i wytrzymałość. Pacyfikacji zagrożenia podejmują się Kosmiczni Marines, najlepsi żołnierze Imperium Ludzkości.
W zależności od wyboru strony, zadaniem graczy w Space Hulk jest turowe przedzieranie się przez korytarze wraku i walka ze stroną przeciwną. Zwycięstwo polega na osiągnięciu celu ze scenariusza - w przypadku Marines może to być zdobycie konkretnego przedmiotu, a w przypadku obcych pozbycie się wszystkich żołnierzy. Każda ze stron ma do dyspozycji ograniczoną liczbę punktów w turze na dokonywanie ruchów i interakcji.
Intensywność i napięcie rozgrywki wzmacnia to, że Kosmiczni Marines w stosunku do Genokradów są ograniczeni czasowo w trakcie tur - dobre uzbrojenie mocno obniża mobilność żołnierzy. Tempo gry podbija szybkość i o wiele większa swoboda ruchów licznych obcych, którzy z łatwością mogą przyzywać posiłki, otoczyć komandosów i wyeliminować ich. Walka jest zatem nierówna, ale bardzo żywiołowa.
As w rękawie
O popularności Space Hulk świadczy fakt, że w kolejnych latach tytuł doczekał się dodatków, gry karcianej, a także komputerowych adaptacji, z czego Space Hulk: Tactics jest najnowszą produkcją. Mechanizm rozgrywki obu gier jest zbliżony, choć ostatnia cyfrowa adaptacja stawia także na autorskie mechanizmy, takie jak wykorzystanie kart i elementów RPG czy automatyczne losowanie kości.
W obu produkcjach wybieramy strony konfliktu. Gracz ma do dyspozycji 4 punkty akcji w przypadku Marines oraz 6 w przypadku Obcych. Dzięki nim możliwe jest wykonywanie konkretnych działań, takich jak poruszanie się do przodu lub tyłu, otwieranie drzwi czy atakowanie przeciwnika. W tej kategorii żołnierze Imperium biją na głowę niebezpiecznych Genokradów możliwościami interakcji.
Space Hulk: Tactics oferuje w obu frakcjach po cztery różne oddziały, a w każdym pięciu podkomendnych o oryginalnych klasach. Marines mają niekiedy do dyspozycji kilka rodzajów broni, a co za tym idzie, różnorodne umiejętności przydatne na polu walki. Nie jest to jednak czymś nowym w stosunku do gry planszowej. Wojenny fach w ręku żołnierzy jest przeciwwagą dla obcych, którzy charakteryzują się różnymi pasywnymi zdolnościami.
W Space Hulk: Tactics nie mamy do dyspozycji żetonów, lecz funkcyjne karty. Wpływają one na wiele aspektów gry, chociażby na bezpośrednie zwiększanie szans gracza w starciach. Interakcję kartami wykonujemy także na środowisku, na przykład zamykając drzwi przed ich nosem. Karty są przyporządkowane do postaci, które posiadamy w oddziałach, tworząc pulę wykorzystywaną z ograniczeniami w turach. Przetwarzając je zdobywamy dodatkowe punkty akcji (Marines) lub przywołujemy posiłki (Genokrady).
Wyścig z czasem? Niekoniecznie
W planszowym wydaniu gracze przed starciem dokonywali rzutów kośćmi, aby dowiedzieć się, kto ma szansę na zwycięstwo w potyczce. W przypadku Space Hulk: Tactics mamy do czynienia z automatycznym losowaniem, a jego efekt, czyli nasza wygrana lub porażka, jest niemal natychmiast widoczny na ekranie. Marines mogą również pomóc losowi wykorzystując odpowiednie karty, o ile będą dostępne.
Rozwój jednostek różni się w zależności od frakcji. W przypadku Genokradów ulepszamy karty za pomocą zdobycznego DNA. Zarządzając Kosmicznymi Marines zmieniamy arsenał broni żołnierzy, zwiększamy możliwości ich kart, a także wyposażamy wojaków w moduły, które ułatwiają walkę z licznym przeciwnikiem, o ile posiadamy odpowiednią liczbę komponentów. Mamy również możliwość dostosowywania wyglądu jednostek.
W Kampanii Space Hulk: Tactics oferuje dwa poziomy trudności - normalny oraz trudny, gdzie w zależności od wyboru strony albo mamy do czynienia z większą liczbą obcych do pokonania, lub z mniejszymi możliwościami ich rozlokowywania. W stosunku do planszowego pierwowzoru, cyfrowych Marines nie zawsze ogranicza czas - tak jest chociażby w Kampanii.
Space Hulk: Tactics sięga również do dwóch ważnych aspektów gry planszowej - możliwości grania z żywym człowiekiem i tworzenia poziomów. Gra oferuje tryb online, zatem możemy sprawdzić nasze zdolności taktyczne w zabawie z innymi graczami, a nie tylko ze sztuczną inteligencją. Jeżeli nie wystarczają nam rozwiązania deweloperów, możemy grać na własnych planszach lub na tych, które stworzyli inni gracze.
Ku chwale Imperium
Historia Space Hulk: Tacticts jest osadzona w uniwersum Warhammera 40,000, w 41. millenium w dziejach ludzkości, czasach naznaczonych wojną. Imperium Człowieka jest rozsiane po całej Drodze Mlecznej. W jego stolicy, na planecie Terra, na Złotym Tronie zasiada Imperator o boskim pierwiastku. Teokratyczne mocarstwo chroni między innymi składająca się z zwykłych żołnierzy Gwardia Imperialna oraz Kosmiczni Marines, elitarni komandosi z modyfikacjami genetycznymi.
Imperium Ludzkości ma wielu wrogów. Jednym z najważniejszych jest Chaos, zwany przez ludzi Wielkim Arcywrogiem. Jego źródłem są negatywne myśli, które trafiały do tak zwanej Osnowy, przestrzeni wypełnionej energią. Przykre myśli kumulowały się tworząc skupiska, z których wykształciły się bóstwa Chaosu. Imperium stara się jak może, aby ukryć istnienie Wielkiego Arcywroga, a tym, którzy mniej lub bezpośrednio się z nim zetknęli, grozi nawet śmierć.
Zagrożeniem dla całej Drogi Mlecznej są Tyranidzi, bardzo agresywna rasa obcych z innej galaktyki, która wciąż ewoluuje i potrafi absorbować obce DNA, co czyni ją śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem. Jedną z ich form są właśnie śmiertelnie niebezpieczne Genokrady. Ludzkość zmaga się także z Dominium Tau, młodym państwem istot humanoidalnych, zagarniających powoli tereny Imperium. Bardziej energiczni są prymitywni Kosmiczni Orkowie, brutalni wojownicy parający się wojennym rzemiosłem.
W kosmosie można spotkać zdziesiątkowanych Eldarów, którzy wciąż są niebezpieczni z racji swoich psionicznych zdolności. Ich okrutni krewni, Mroczni Eldarzy, parają się niewolnictwem oraz rozbojem, a w obliczu konfrontacji są bezlitośni. Wyliczankę przeciwników zamykają starożytni Nekroni, czyli mechaniczne, śmiercionośne konstrukty. Pozbawione dusz w zamian za materialną nieśmiertelność, budzą się z długiego snu, aby walczyć zacięcie o powrót dawnej hegemonii.
Ponad trzy dekady 41. Millenium
Uniwersum Warhammera 40,000 to złożony, wielowątkowy świat, którego nie da się pochłonąć w całości od razu. Jego korzenie sięgają lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to Games Workshop postanowiło stworzyć świat utrzymany w stylistyce science-fiction, który jest odpowiednikiem świata fantasy ich autorstwa, Warhammera. Pomimo obaw, wydany w 1987 roku Warhammer 40,000: Rogue Traded okazał się sukcesem, a w 2017 roku opublikowano jego ósme wydanie. W międzyczasie pojawiło się wiele powieści i kilkadziesiąt gier wideo osadzonego w świecie Warhammera 40,000.
Space Marine, Genokrady i ciasne korytarze wraków statków kosmicznych to nieodłączne atrybuty serii Space Hulk. Najnowsza gra, osadzona w tym klimacie, Space Hulk: Tactics, sięga do swoich planszowych korzeni rodem z lat 80. ubiegłego wieku, dodając do dziedzictwa kilka cech indywidualnych.