Jakiego sprzętu potrzeba do Destiny 2 w 1080p60 na PC
Sprawdza Digital Foundry.
Wersja beta Destiny 2 trafiła w końcu na PC, oferując dużo większą liczbę możliwości w menu grafiki w porównaniu do odsłon konsolowych. Zmienne ustawienia, odblokowana liczba klatek na sekundę, wsparcie HDR - produkcja Bungie zdaje się robić wszystko, by przypodobać się entuzjastom grania na komputerach osobistych. Otrzymujemy także pewien pogląd na optymalizację silnika i jego skalowanie pomiędzy różnymi urządzeniami, a więc także pewne wskazówki na temat tego, czy PS4 Pro i Xbox One X byłby zdolne do osiągnięcia poziomu 60 FPS.
Twórcy tłumaczyli w przeszłości, że 30 klatek na sekundę na konsolach wynika z dużego obciążenia procesora za pomocą fizyki, animacji i kodu sieciowego. Biorąc pod uwagę problemy, jakie inne gry z odblokowaną liczbą FPS mają niekiedy na PS4 Pro, jesteśmy skłonni uwierzyć. Jednocześnie warto jednak zauważyć, że odsłona PC - przygotowana we współpracy z Vicarious Visions - wypada świetnie nawet na najsłabszych procesorach do grania.
Weźmy Pentium G4560: dwa rdzenie, cztery wątki i stałe 3,5 GHz mówią wszystko, co trzeba wiedzieć o mocy tego urządzenia - to i3 pod inną nazwą. Dość powiedzieć, że wyniki testów tego CPU z pamięcią 2400 MHz (co stanowi górny limit) wypadają bardzo podobnie do Core i3 6100 z modułami 2133 MHz DDR4. Piękno polega na tym, że Pentium G4560 można znaleźć za 300 zł.
Do naszego zestawu dodajemy GTX 1080 Ti w celu usunięcia ograniczeń po stronie GPU. Po skrupulatnym dostosowaniu opcji możemy cieszyć się Destiny 2 w 60 FPS, nawet w najbardziej wymagającej części wersji beta, czyli w początkowych minutach, podczas obrony Wieży. Cztery wątki są obciążone w niemal 100 procentach, ale G4560 daje radę. W sieciowej rywalizacji jest nawet nieco lepiej pod względem obciążeń.
Wśród opcji graficznych znaleźć można poprawnie synchronizowaną blokadę 30 FPS (przerywniki filmowe na silniku wydają się i tak działać przy takiej prędkości), co na dobrą sprawę pozwala włączyć tryb „konsolowy”. Oczywiście, 60 klatek na sekundę to lepsze sterowanie i płynność, lecz Destiny 2 w 30 FPS nadal wypada dobrze, szczególnie jeśli gramy na padzie.
Blokada przydaje się jednak do znacznego odciążenia procesora, co oznacza, że z grą powinien poradzić sobie nawet sprzęt o wydajności niższej od G4560. Sprawdziliśmy leciwe Pentium G3258 - dwa rdzenie, dwa wątki i 3,2 GHz, a do tego pamięć 1333 MHz DDR3, prosto z muzeum. Sprzęt utrzymuje 30 FPS stosunkowo dobrze, ale potrafi przyciąć - brakuje pamięci i wątków. Sprzęt wyposażony w wirtualizację rdzeni powinien poradzić sobie lepiej, co otwiera także drzwi dla wielu budżetowych układów od AMD, także APU.
W skrócie, 30 klatek na sekundę to łatwizna i nawet 60 FPS nie wymaga większego wysiłku. Zakładamy, że z zadaniem poradzą sobie urządzenia klasy współczesnych i3 czy starszych i5, jak nadal popularne 2500K. Idąc wyżej możliwości rosną już w oszałamiający sposób: Core i7 7700K w 4,5 GHz to już 120-200 FPS, czyli w sam raz do profesjonalnej rywalizacji na monitorach z wysoką częstotliwością odświeżania. Współcześnie trudno jest znaleźć tytuł, który nie natyka się na jakieś problemy przy takiej płynności działania, ale Destiny 2 może dumnie dołączyć do Battlefield 1 czy Overwatch.
Jeśli optymalizacja jest tak dobra, to czy PS4 Pro i Xbox One X byłyby zdolne osiągnąć 60 FPS? W pierwszej fazie testów beta Bungie pozwoliło uruchomić jeszcze zewnętrzne programy do mierzenia wydajności (co później wyłączono), więc mogliśmy sprawdzić, co najbardziej obciąża procesor. Rywalizacja PvP to 50-60 procent mocy naszego Pentium, ale w innych trybach rozgrywki obłożenie wzrasta proporcjonalnie do liczby postaci na ekranie. To raczej logiczne - wśród obowiązków CPU jest obliczanie sztucznej inteligencji, fizyki i animacji. Im więcej postaci, tym więcej obliczeń.
Zobacz także: Destiny 2 - Poradnik, Solucja
Jeśli założymy, że procesor PS4 radzi sobie z 30 FPS z lekką nadwyżką, logika podpowiada, że do włączenia wszystkiego przy dwukrotnie wyższej płynności potrzeba skoku większego niż o 31 procent, co wyklucza PS4 Pro. Xbox One X to 41 proc. więcej, a więc nadal za mało. Żałujemy jedynie, że nie mieliśmy żadnego AMD Jaguar pod ręką.
Co z GPU? Ponownie, opcjonalna blokada 30 FPS pozwala wkroczyć do gry starszym układom. GTX 750 Ti - druga najpopularniejsza karta graficzna wśród użytkowników Steama - radzi sobie z niemal wszystkimi ustawieniami na maksimum przy 30 FPS. Wystarczy skręcić nieco głębię ostrości oraz ambient occlusion i zamienić MSAA na SMAA. To samo podejście pozwala osiągnąć pełne 4K30 na GTX 970, z wyjątkiem najbardziej wymagających scen.
Destiny 2 w obecnej formie skaluje się świetnie przy wykorzystaniu licznych opcji graficznych. Połączenie wysokich i średnich ustawień, razem z filtrowaniem anizotropowym 16x w 60 FPS można osiągnąć już na GTX 1050. Najbardziej wymagające opcje to MSAA, a także trójwymiarowe ambient occlusion i głębia ostrości, nie wspominając oczywiście o cieniach. Jeśli obniżyć wbudowany pasek skalowanie do 83 procent (co da 900p), nawet GTX 750 Ti poradzi sobie z 60 FPS. Pełnia opcji w takiej płynności w 1080p wymaga już sprzętu klasy GTX 1060 czy AMD RX 470/480/570/580, ale tutaj można już poeksperymentować z wyłączeniem wygładzania krawędzi przy jednoczesnym przesunięciu suwaka skalowania ponad 100 procent, co zapewni skalowanie w dół. Takie wygładzanie krawędzi nie ma sobie równych, zwłaszcza że w Destiny 2 nawet MSAA nie wypada zbyt spektakularnie.
Pewnym interesującym punktem ustawień graficznych jest wskaźnik wykorzystania pamięci VRAM. Być może powierzchnie najwyższej jakości nie są dostępne w wersji beta, lecz obecnie najwyższa opcja wymaga tylko 2 GB w GPU - nawet jeśli wspomniany wskaźnik w menu pokazuje dużo większe wartości. To bardzo dobre wieści, ponieważ na rynku nie brakuje świetnych kart graficznych z 2 GB w puli pamięci. Pod względem optymalizacji Destiny 2 rzeczywiście wygląda bardzo dobrze.
Jakiego sprzętu potrzeba więc do Destiny 2 w 1080p60 na PC? Okazuje się, że wystarczy procesor za 300 zł i karta graficzna za 500 zł, a 30 FPS - czyli nadal bardzo przyjemna rozgrywka - ma jeszcze mniejsze wymagania. Przejście na maksymalne ustawienia to już konieczność posiadania GTX 1070/Vega 56, ale GTX 1060 i rodzina Polaris RX od AMD pozwalają zachować zdecydowaną większość opcji. Jak zawsze pewnym problemem pozostaje sterownik DirectX 11 po stronie AMD - zamieniliśmy GTX 1080 Ti na Vega 64 i okazało się, że Pentium G4560 spada pod obciążeniem w okolice 40-kilku klatek na sekundę, co zapewne powtórzy się na Core i3. Dlatego też posiadacze kart AMD powinni celować minimum w procesor klasy i5, jeśli oczekują 60 klatek na sekundę.
Podsumowując, choć przekazanie prac nad konwersją do innego studia mogło wywoływać pewne obawy, to Vicarious Visions przygotowało ostatecznie jeden z najlepszych portów, jakie kiedykolwiek widzieliśmy, w pełni wykorzystujący możliwości platformy. Poziom dostępnego skalowania jest ogromny, a dodatkowe opcje - rozmyślnie zintegrowane. Jedyny minus? Wbudowany licznik klatek na sekundę jest bardzo niedokładny, a zablokowanie zewnętrznych programów (FRAPS, Riva Tuner) - irytujące i niepotrzebne. Miejmy nadzieję, że w tej kwestii coś się jeszcze zmieni.
Destiny 2 ukaże się na PC już 24 października.