Skip to main content

Jalopy - Recenzja

Trabantem przez Europę.

Jalopy jest jak trabant - wzbudza sympatię z zewnątrz. Dbanie o niego może być przyjemne, ale już prowadzenie pozostawia sporo do życzenia.

Wielcy fani motoryzacji byliby może w stanie odczuć większe emocje dzięki tej nietypowej produkcji, ale fatalny model jazdy zniechęca już od pierwszej wyprawy - a do przejechania mamy tysiące kilometrów, podczas gdy praktycznie nigdy nie przekraczamy prędkości 80 km/h.

Jalopy rzuca nas do 1990 roku, do istniejącego jeszcze NRD, gdzie na prośbę wuja ruszamy z nim w długą podróż po krajach bloku wschodniego. Trzeba przyznać, że czuć tutaj specyficzną atmosferę tamtych lat, szczególnie kiedy krewny opowiada swoje historie. Nie ma jednak co liczyć na rozbudowaną fabułę - lepiej nastawić się na subtelny klimat, który zwraca na siebie uwagę drobnymi smaczkami, stawiając na pierwszym miejscu gameplay.

Zanim wyruszymy, musimy złożyć naszą maszynę - od podstawowych elementów, jak silnik czy koła, po nieco mniej istotne, jak filtr kabinowy czy pojemnik płynu do spryskiwaczy. Montowanie każdej części bezpośrednio wpływa na nasz samochód - instalując silnik dwusuwowy musimy zdecydować się na konkretne proporcje benzyny do oleju, a jeśli użyjemy wyłącznie paliwa, to wydajność wzrośnie kosztem zużycia silnika. Jeśli wlejemy więcej oleju - auto będzie mniej awaryjne, ale za to wyraźnie wolniejsze. Takie modyfikacje to jeden z lepszych aspektów gry.

Trabant - prawdziwy demon szybkości (Jalopy - Recenzja)

Po złożeniu trabanta możemy ruszyć w trasę. Auto okazuje się jednak awaryjne. Warto mieć przy sobie koło zapasowe, zestaw narzędzi czy zapasy benzyny i oleju, bo pokonując kolejne kilometry będziemy musieli z nich skorzystać. Na trasie warto również odwiedzić stację benzynową. To nie tylko okazja do napełnienia baku, ale również umycia wozu i zakupienia niezbędnych akcesoriów do konserwacji. Wszystkie te drobne elementy sprawiają, że samochód staje się naszym oczkiem w głowie, choć jego prowadzenie już satysfakcji nie daje.

Mechanika prowadzenia maszyny to największa bolączka gry. Jazda trabantem jest nużąca, płytka i bardziej przypomina kierowanie pudełkiem niż autem. Reakcje pojazdu są nienaturalne, a nawierzchni trzyma się jak przyklejony. Problemy praktycznie nie występują, a wpadnięcie w poślizg jest niemożliwe, więc w efekcie kierowanie praktycznie w ogóle nie angażuje, bo i tak nie musimy się starać.

Dyskusyjną kwestią jest również grafika - minimalistyczna i geometryczna. Skromna oprawa nie jest niczym złym, jednak w Jalopy stąpa na granicy, sprawiającej wrażenie niedokończonej. O ile jeszcze pomieszczenia bronią takiego stylu graficznego, tak budynki czy tunele wyglądają jak z wczesnej wersji gry, której daleko do premiery.

Działające lusterka? Nie tutaj (Jalopy - Recenzja)

Debiutancki projekt niezależnego studia Minskworks to zbiór pomysłów, które wymagają jeszcze dopracowania. Niestety żaden z poszczególnych elementów nie jest w stanie się wybronić. Fanom majsterkowania lepiej polecić odpowiednie symulatory, podobnie jak tym, którym zależy na prowadzeniu i jeździe. Jalopy to raczej ciekawostka, ale nie gra, którą warto polecać.

Plusy: Minusy:
  • konserwacja samochodu i lekki tuning
  • atmosfera
  • interesujący pomysł na przygodę


  • monotonna rozgrywka
  • system jazdy
  • sprawia wrażenie niedopracowanej

Platforma: PC - Premiera: 28 marca 2018 - Wersja językowa: polska - Rodzaj: symulator, przygodowa - Dystrybucja: cyfrowa - Cena: 54 zł - Producent: Minskworks - Wydawca:Excalibur Games



Recenzja gry Jalopy została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez firmę GOG.com.

Zobacz także