James Cameron chce stworzyć remake klasyka science-fiction z 1966 roku
„Fantastyczna podróż”.
James Cameron został bardzo gorąco przyjęty na niedawnej imprezie w Paryżu, więc filmowiec podzielił się ciekawostką na temat przyszłych planów - chciałby jak najszybciej zająć się remakiem „Fantastycznej podróży” z 1966 roku.
- To rekord - mówił zasłużony twórca podczas prelekcji. - Rekord najdłuższych oklasków, jakie w życiu zebrałem. Dziękuję. To szczytowy moment w mojej karierze!
Na miejscu w Paryżu zaprezentowano między innymi dorobek filmowca w postaci ponad trzystu obrazów, szkiców i projektów z przeróżnych filmów. Cameron przyznał przytomnie, że nie odpowiadał za żadną z tych prac osobiście, ale to nadal interesujący rzut oka na jego karierę.
Gdy w końcu udało się przejść do pytań na temat przyszłości, filmowiec wspomniał właśnie o pomyśle na remake „Fantastycznej podróży” z 1966 roku. Koncept odświeżenia tej klasycznej pozycji reżyser rozważa podobno już od ponad dekady, wspólnie ze swoim producentem Jonem Landau.
- Pracujemy nad tym od kilku lat i planujemy go wkrótce zrealizować - powiedział Cameron, cytowany przez serwis Variety. - Raquel Welch nie jest dostępna, ale uważamy, że możemy zrobić całkiem dobry film.
Wspomniana Welch wystąpiła w oryginale, lecz zmarła w lutym ubiegłego roku. Produkcja science-fiction stawia na dość interesujący koncept, ponieważ opowiada o załodze okrętu podwodnego, który zostaje zminiaturyzowany i podróżuje po wnętrzu ludzkiego ciała.
Czujni fani mogą pamiętać, że w 1987 roku swego rodzaju remake tej produkcji przygotował już Joe Dante, pod tytułem „Interkosmos”. Producentem był wtedy sam Steven Spielberg, a projekt zdobył Oscara za efekty specjalne. Cameron zapewne nie będzie chciał być gorszy, zwłaszcza że efekty to jego specjalność.