Jar Jar Binks jako lord Sith w nowym serialu Lego Star Wars
A także inne dziwaczne zmiany.
Fani Gwiezdnych Wojen od lat przedstawiają mniej lub bardziej spójne teorie dotyczące różnych elementów swojego ulubionego uniwersum. Jedną z nich jest sugestia, że fajtłapowaty Jar Jar Binks jest tak naprawdę przebiegłym lordem Sith. Jak się okazuje, pomysł ten wzięli na warsztat autorzy nowego serialu Lego Star Wars.
Lego Star Wars: Rebuild the Galaxy to najnowszy efekt współpracy słynnego producenta zabawek i Disneya. Czteroodcinkowy mini-serial zadebiutuje na platformie Disney+ już 13 września tego roku. Zwiastun informuje o tajemniczym wydarzeniu, które wywróciło klockową galaktykę do góry nogami, a do bohaterów należy teraz znalezienie rozwiązania, aby wszechświat Lego znowu był zgodny z oficjalnym kanonem.
Dzięki takiemu założeniu możemy zobaczyć wiele nietypowych sytuacji: pocieszne Ewoki stały się brutalnymi łowcami nagród, rebelianci mają dostęp do maszyn AT-AT, Genosianie mogą posługiwać się mocą, a jednocześnie uwielbiany i nienawidzony przez fanów gunganin jest teraz mrocznym władcą Imperium Galaktycznego. Co więcej, głos podkłada mu oryginalny odtwórca roli Ahmed Best.
Sama teoria, wokół której wykreowano nową wersję postaci, zakłada, że Binks jest tak naprawdę potężnym użytkownikiem mocy, który wykorzystuje pozornie łagodne usposobienie i nieokrzesanie, aby zmylić Jedi i potajemnie realizuje plan Darth Sidiousa na przejęcie władzy nad republiką i zniszczenia zakonu. Za pomocą mocy kontroli ma wpływać na działania postaci wokół niego.
Oczywiście wszystko to pozostaje w sferze domysłów, a wydarzenia z serialu Lego Star Wars nie będą w żaden sposób kanoniczne, jednak miło widzieć, że wytwórnia Lucasfilm bezpośrednio odnosi się do popularnej twórczości fanów. Oficjalne dzieła z uniwersum już wcześniej potrafiły m.in. wyjaśniać wpadki z planu, które przekradły się niezauważone do finalnych wersji produkcji, zatem być może temat „Darth Jar Jara” jeszcze kiedyś powróci w mniej żartobliwym wydaniu.