Jason Momoa jest pewny, że powróci jako Aquaman w uniwersum DC
I nie powtórzy historii Henry’ego Cavilla.
Jason Momoa, czyli filmowy Król Siedmiu Mórz w takich widowiskach jak na przykład „Aquaman” i „Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera”, uważa, że jego powrót w roli superbohatera w kolejnych produkcjach DC jest przesądzony.
Teoretycznie nowi szefowie DC Studios - Peter Safran i James Gunn - nie uwzględnili wspomnianej postaci w projekcie „Rozdział 1: Bogowie i potwory”, który rozpocznie nową erę uniwersum, aczkolwiek nie ogłosili też, że rezygnują z filmu „Aquaman i Zaginione Królestwo”. Produkcja ma ukazać się pod koniec roku - 25 grudnia.
- Peter jest moim producentem i moim drogim przyjacielem - powiedział aktor w rozmowie z magazynem Total Film. - Absolutnie uważam, że Aquaman będzie zaangażowany w DCU. To już trwa, bracie. Nie ma nikogo większego niż Aquaman! Mam nadzieję, że ludzie są podekscytowani, aby zobaczyć tego bohatera w nowej odsłonie.
Dodajmy jeszcze, że Momoa spotkał się z prezesami DC Studios krótko po tym, jak objęli władzę w wytwórni. Pojawiły się wtedy spekulacje, że artysta porzuci Aquamana na rzecz innego superbohatera - Lobo. W zamyśle twórców postaci - Rogera Slifera i Keitha Giffena - miał być on mroczną parodią Wolverine'a z komiksów Marvel Comics.
Zaznaczmy jednak kluczowy aspekt - aktor pozostaje w dobrych relacjach z szefostwem DC, w przeciwieństwie do Henry’ego Cavilla, który finalnie utracił rolę Człowieka ze stali i zostanie zastąpiony. Co więcej, James Gunn osobiście wyreżyseruje i rozpisze nowy film o superbohaterze pod tytułem „Superman: Legacy”.
Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?
Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.
Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.