Jurassic World Evolution - Recenzja
Twój własny Park Jurajski.
Nowa gra studia Frontier pasuje do tej właśnie firmy - w końcu to twórcy naprawdę niezłego Planet Coaster, w którym zarządzamy własnym parkiem rozrywki. Jurassic World Evolution również potrafi wciągnąć, ale jednocześnie też zmęczyć.
Pierwsze kilka godzin to dosyć pozytywne doświadczenie. Głównie ze względu na oprawę, która stoi na najwyższym poziomie, jeżeli chodzi o strategie ekonomiczne, a nawet nie tylko. Modele dinozaurów oraz ich animacje spokojnie mogłyby znaleźć się w filmowej grze akcji.
Przyglądanie się naszym podopiecznym przykuwa więc na początku uwagę, ale musimy oczywiście skupić się na innych zajęciach. Kampania jest długa i prowadzi nas przez pięć wysp, gdzie na każdej musimy zadbać o kolejny park z dinozaurami. Dopiero później odblokowujemy tryb „sandboksa”, z budowaniem zupełnie dowolnym i niezwiązanym ze szczątkową fabułą - trochę szkoda, że nie ma go od początku.
Szybko orientujemy się, że rozgrywka jest całkiem rozbudowana. Oprócz konstruowania kolejnych budynków, zagród i wytyczania ścieżek, musimy też regularnie wysyłać ekspedycje na poszukiwania DNA, by później pobierać kod genetyczny i zwiększać jakość dostępnych genomów. Dzięki temu zwiększamy szansę na sukces wyhodowania nowych zwierzaków.
Z biegiem czasu odkrywamy modyfikacje genetyczne, czyli jeden z ciekawszych elementów gry, choć może niezbyt istotny. Pozwala jednak zmienić pewne cechy dinozaurów, otwierając pole do eksperymentów.
Opracowujemy też nowe technologie, ulepszamy dostępne struktury i oddziały parku, by zyskiwać dostęp do bardziej zaawansowanych budynków. Za pomocą strażników rozwiązujemy ewentualne problemy z dinozaurami - leczymy je, pozbywamy się zwłok, dbamy o wyżywienie czy usypiamy, gdy uda im się uciec.
Możemy nawet przejąć bezpośrednią kontrolę nad wozem czy śmigłowcem strażników i kierować nim, niczym w GTA czy podobnych grach. Z takiej perspektywy wykonujemy też zdjęcia wielkich gadów, by w ten sposób zyskać dodatkowe fundusze - za najbardziej udane fotografie.
Po paru godzinach zaczynamy jednak dostrzegać wszystkie problemy gry, szczególnie gdy mamy doświadczenie w podobnych produkcjach. Dziwne jest choćby to, że w ogóle nie mamy wglądu w potrzeby i nastrój odwiedzających park gości. Całe dbanie o ich zadowolenie sprowadza się więc głównie do stawiania kolejnych budynków z atrakcjami „na wyczucie”.
Misje sprawnie przedstawiają podstawy rozgrywki, ale po kilkunastu samouczkach zdają się być generowane losowo. Ponadto, niektóre systemy przypominają gry mobilne - każąc nam po prostu czekać, aż zapełni się jakiś pasek postępu. Nie byłoby to złe, gdyby nie fakt, że nie mamy też opcji przyspieszania upływu czasu, jak w SimCity czy innych tego typu tytułach.
Boli też nieco zupełny brak dinozaurów wodnych oraz latających. Na przeszkodzie stanęły być może ograniczenia silnika graficznego, ale i tak czujemy pewien niedosyt. Na szczęście wspomniane wcześniej dopracowanie modeli i animacji gadów wynagradza po części ten brak.
Jurassic World Evolution potrafi sprawić satysfakcję z podziwiania własnego i sprawnie działającego parku - szczególnie na wyspie, na której możemy budować bez ograniczeń. Twórcy wprowadzili jednak odrobinę za dużo dziwnych rozwiązań, które potrafią stłumić przyjemność z zachwycania się drapieżnymi gadami pożerającymi naszych gości.
Plusy: | Minusy: |
|
|
Platforma: PS4, Xbox One, PC - Premiera: 12 czerwca 2018 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: tycoon, strategiczna - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 130 zł (PC) - 200 zł (konsole) - Producent: Frontier Developments - Wydawca: Frontier Developments - Dystrybutor PL: Cenega
Recenzja Jurassic World Evolution została przygotowana na podstawie egzemplarza na PC, dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Cenega.