Karciane Champions of the Shengha sterujemy za pomocą serca
Kontrola emocji.
Kolekcjonerskie karcianki stawiają zazwyczaj na obsługę za pomocy myszy i klawiatury czy poprzez przesuwanie palcem po ekranie dotykowym. Champions of the Shengha jest jednak inne - tytuł obsługujemy za pomocą własnego serca.
Mobilna produkcja dostępna będzie za darmo, lecz zabawa wymaga specjalnego - i dość drogiego - czujnika, wyposażonego w specjalny transmiter z klipsem bluetooth przypinanym do ucha.
Urządzenie stale monitoruje zmienność rytmu zatokowego (HRV), korzystając z metody mierzenia przepływu krwi poprzez podświetlanie skóry - wyjaśnia projektant Simon Fox z odpowiedzialnego za prace studia BfB Labs.
Sprzęt zainteresowany jest odstępem pomiędzy kolejnymi uderzeniami serca lub - jak chce nauka - „powtarzające się cyklicznie występowanie różnic odstępów RR”. Na bazie zgromadzonych danych tytuł określa aktualny „stan” grającego.
W ten sposób kontrolujemy właśnie czary w Champions of the Shengha. Aby rzucić zaklęcie, musimy nauczyć się regulować elementy systemu nerwowego. Krótko pisząc, musimy się skupić, uspokoić, skoncentrować i odpowiednio oddychać.
Fox porównuje zabawę do medytacji, która często także obejmuje kontrolę oddechu. Ogólne założenia są jednak takie, by grający zaczęli myśleć szerzej o swoim zachowaniu i zdrowiu psychicznym, poziomach stresu czy złości.
Producent dodaje, że choć ostatecznie mamy do czynienia z formą rozrywki, to całość została także pomyślana jako pomoc dla nastolatków, a rozgrywkę testowano nawet w szkołach w celu dopracowania detali.