Kingdom Come: Deliverance 2 oficjalnie zapowiedziane. Zobaczcie zwiastun i poznajcie wszystkie szczegóły
Średniowieczne RPG powraca - i jest jeszcze bardziej epickie.
Czeskie studio Warhorse właśnie zapowiedziało Kingdom Come: Deliverance 2, rozwiązując tym samym „zagadkę” z ubiegłego tygodnia. Wszyscy niemal natychmiast domyślili się, że chodzi o kontynuację średniowiecznego RPG, ale teraz deweloperzy oficjalnie pochwalili się swoim dziełem. My z kolei mieliśmy już okazję zobaczyć grę nieco wcześniej, na zamkniętym pokazie.
Najważniejsze wieści są takie, że Kingdom Come: Deliverance 2 to, ponownie, średniowieczne RPG dla jednego gracza, a premiera odbędzie się jeszcze w 2024 roku - na PC, PS5 i Xbox Series X/S. Gra hołduje mottu „szybciej, wyżej, mocniej” i jest rozwinięciem pomysłów znanych z poprzedniczki.
Fani „jedynki” - i średniowiecza w ogóle - z pewnością mają na co czekać. Deweloperzy przygotowali dwa razy większy świat, rozwinęli systemy społeczne, poprawili walkę, a przygodę przeniosą częściowo do pięknie zaprojektowanego, dużego miasta. Gra wygląda wprost fantastycznie i po pokazie trudno mi nie wyczekiwać z wypiekami na twarzy na premierę.
Poniżej znajdziecie zwiastuny, screenshoty i wszystkie najważniejsze informacje o grze.
Henryk powraca - i wyraźnie zmężniał!
Oficjalny trailer Kingdom Come: Deliverance 2 poprzedziła krótka scenka z Tomem McKayem, który niczym rycerz wjechał na koniu i po raz pierwszy ujawnił tytuł gry. Fani „jedynki” z pewnością rozpoznają tego aktora, bo wcielił się w główną postać, Henryka.
Akcja Kingdom Come: Deliverance 2 rozgrywa się pośród chaosu wojny domowej w XV-wiecznych Czechach. Zaczynamy w 1403 roku, w momencie, w którym skończyła się poprzednia część. Henryk ponownie jest protagonistą - z tą różnicą, że nie jest już nic nieznaczącym synem kowala, a giermkiem i przyjacielem Sir Hansa. Wyrusza w podróż, by pomścić zamordowanych rodziców i spalenie rodzinnej wioski. Ostatecznie będzie musiał zmierzyć się z Zygmuntem Luksemburskim, zwanym też Czerwonym Lisem - królem Węgier.
Mimo że opowieść kontynuuje wątki z „jedynki”, twórcy obiecują, że jest napisana w taki sposób, że będzie odpowiednia także dla osób niezaznajomionych z pierwszym Kingdom Come.
Kingdom Come Deliverance 2 jest bardziej epickie
Kiedy Warhorze zaczynało prace nad pierwszym Kingdom Come, zespół składał się z 11 osób. Teraz ich szeregi zasila aż 250 pracowników. Ekipa ma wielkie ambicje i podczas pokazu nieustatnnie czułem, jak dumni są ze swojego nowego dzieła.
Kingdom Come: Deliverance 2 jest tym, czym od początku miała być „jedynka”. Wtedy nie dało się jednak tego zrealizować: za mało było środków i za mało doświadczenia. Tym razem Warhorse spełniło oryginalną wizję: - Dowiedliśmy, że ten pomysł się sprawdził, więc teraz chcemy wynieść go na wyższy poziom - tłumaczy Daniel Vávra, dyrektor kreatywny.
Widać to szczególnie po zwiększonej skali. „Dwójka” ma dwa razy większy świat niż oryginał, a do gry nagrano ponad 5 godzin przerywników filmowych (w pierwszej grze oglądaliśmy je przez ok. 3 godziny). Kampania także jest dłuższa i bardziej epicka. Jak mówią sami twórcy: w pierwszym Kingdom Come była o problemach szlachty z bandytami najeżdżającymi ich wioski, a teraz jest o problemach królów.
- W porównaniu z „jedynką”, „dwójka” to prawdziwy behemot - mówi Luke Dale, aktor wcielający się w Sir Hansa. - Ma w sobie znacznie więcej energii, dobrego tempa, przygody, akcji i zabawy.
Prawdziwe RPG
Wygląda na to, że gra nieco bardziej przypomina klasyczne rpg niż jedynka. Twórcy zapowiadają, że można rozwijać Henryka tak, jak chcemy:
- W skali makro oznacza to, że można „próbować zbawić świat lub ukarać go za jego grzechy”
- W skali mikro oznacza to rozwój postaci w wybranym kierunku. Można być wojownikiem specjalizującym się w walce, czarującym rycerzem, złodziejem-skrytobójcą, a także rozwiązywać problemy za pomocą perswazji
Wszystko, co robimy, ma konsekwencje, szczegolnie jeśli ktoś to zauważy nasze poczynania. Deweloperzy zapowiadają rozwinięty system zbrodni i kary. Ponadto reputacja łajdaka czy złodzieja wpływa na sposób, w jaki Henry jest traktowany w danej wiosce. Mieszkańcy będą się z nim na przykład inaczej witać.
Jeśli pokażemy się wśród ludzi pijani lub nadzy, to nie omieszkają to komentować. Co ciekawe, tym razem możemy im odpowiedzieć na uwagi - w grzeczny lub agresywny sposób.
Wielkie miasto i inne oblicze średniowiecza
Tak jak w „jedynce”, sporą część świata Kingdom Come: Deliverance 2 zajmują łąki, lasy i wioski. Będziemy mieli okazję odwiedzić tzw. Czeski Raj, czyli prawdziwą lokację położoną na północny wschód od Pragi, która teraz pełni rolę regionu turystycznego.
Znaczącą nowością jest za to duże miasto - Kuttenberg. To także prawdziwa lokacja w sercu Czech, znana dziś lepiej pod nazwą Kutná Hora. Przeskok z przedmieść i niewielkich osad do autentycznego, jednego z najbogatszych w średniowiecznej Europie miasta stanowiło dla twórców wielkie wyzwanie.
Typowe skojarzenia ze średniowieczem to brud, błoto i śmierć - jeśli nie na wojnie, to z głodu. Studio Warhorse ponownie chce jednak pokazać inne oblicze tej epoki - takie, które jest pełne życia i kolorów. Natura wygląda tu fantastycznie, a Kuttenberg nie jest ponurym i nudnym miastem.
Świat jest też „pełny sekretów”. Tej myśli nie rozwinięto, ale zapewne oznacza to, że w jego zakamarkach ukryto ciekawe znaleziska.
Kusze i wczesna broń prochowa, czyli co się zmienia w walce
Walka stanowiła istotną część „jedynki” i jednocześnie była jednym z najczęściej krytykowanych elementów. O starciach w drugiej części nie powiedziano zbyt wiele, choć wiadomo, że pojawi się nowa broń dystansowa - kusza i wczesna broń prochowa.
Walka wręcz jest rzekomo „historycznie poprawna”, ale nie z powodów historycznych, tylko aby podnieść immersję. Deweloperzy chcą, żebyśmy czuli miecz w dłoniach i żeby każda walka stanowiła wyzwanie. Materiały sugerują, że ponownie przeważać będą starcia jeden na jednego.
„System walki w Kingdom Come: Deliverance 2 został odświeżony, aby uczynić go bardziej przystępnym, jednocześnie pozostając wiernym swojej naturze - odwzorowaniu prawdziwych średniowiecznych sztuk walki” - opisują twórcy.
Muzyka wywołuje ciarki
Kompozytorem muzyki ponownie jest Jan Valta, który odpowiada za ścieżkę dźwiękową „jedynki”. To świetny wybór, bo słuchanie tych charakterystycznych chórów i orkiestralnych tonów jest jak niemal jak duchowe przeżycie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to posłuchajcie jej sami. Próbkę soundtracku znajdziecie w materiale na górze tej strony, evencie ujawniającym.
Dla przypomnienia: Kingdom Come: Deliverance 2 zadebiutuje jeszcze w tym roku na na PC, PS5 i Xbox Series X/S. Motto gry to łacińska sentencja „audentes fortuna iuvat”, czyli „szczęście sprzyja odważnym”. Wygląda na to, że będzie to miało przełożenie na wszystkie aspekty gry.