Kingmakers wygląda coraz bardziej absurdalnie. Obiecujący symulator bitew pod okiem ekspertów
Setki przeciwników i destrukcja otoczenia.
Nowy materiał opublikowany przez redakcję Digital Foundry ujawnia kolejną dawkę szczegółow na temat ciekawie zapowiadającego się Kingmakers. Dowiedzieliśmy się między innymi, że na średniowiecznym polu bitwy zetrze się ze sobą nawet 4000 jednostek równocześnie.
Oczywiście tak wielka liczba postaci na ekranie będzie sporym wyzwaniem dla sprzętu, dlatego deweloperzy z Redemption Road Games zajmują się przede wszystkim optymalizacją i dopieszczeniem technicznym gry. Na nowych ujęciach możemy zobaczyć setki żołnierzy nacierających na siebie w różnych lokacjach - najwyraźniej nie zabraknie też czegoś w rodzaju oblężeń.
Kingmakers nie jest jednak klasyczną strategią, a bardziej czymś w rodzaju Mount and Blade - tylko że z bronią palną. Jako że sterowanie każdym żołnierzem z naszej armii będzie niemożliwe, twórcy muszą włożyć sporo w pracy w zaprojektowanie wystarczająco bystrego AI.
- W przeciwieństwie do gier takich jak Total War, w których nieustannie obserwujesz akcję z góry i możesz zarządzać swoimi jednostkami, w naszej grze tego nie ma. Nasze AI musi być więć inteligentniejsze - mówił programista Paul Fisch, za przykład podając kawalerię, która powinna być w stanie samodzielnie zaszarżować na wrogów. - Możesz nimi pokierować, ale sami poruszają się o wiele sprawniej niż w zwykłych RTS-ach.
W Kingmakers wcielamy się w żołnierza uzbrojonego we współczesne cuda technologii, a więc nie może zabraknąć możliwości destrukcji średniowiecznego otoczenia. Mowa nie tylko o rozstrzaskiwaniu tarcz i pancerzy przeciwników, ale i podpalaniu młynów czy wysadzaniu w powietrze domów.
- Tarcze są naprawdę ważne, ponieważ w zależności od używanej broni możesz być w stanie przebić osłonę, jeśli korzystasz na przykład z Desert Eagle'a - opowiada dalej Fisch. - Jeśli trzymasz w ręce pistolet maszynowy, w końcu roztrzaskasz tarczę, ale nie przebijesz się przez nią.
Kingmakers zmierza na PC i ukaże się w 2024 roku. Co zapewne najważniejsze, twórcom zależy na tym, aby gra utrzymała stabilne 60 klatek na sekundę nawet przy największych bitwach.