Kolejne gry wracają do Chin. Na liście także polski tytuł
Po prawie półtorarocznej blokadzie.
Po raz pierwszy od sierpnia 2021 roku chiński regulator gier wideo zatwierdził licencje na wydawanie 44 zagranicznych produkcji, w tym między innymi Valoranta, Dont Starve oraz Gwinta: Wiedźmińskiej gry karcianej.
Jak podaje serwis Reuters, chiński rząd zezwolił na wydanie 44 „nowych” tytułów na krajowy rynek. To pierwszy taki przypadek od sierpnia 2021 roku, kiedy Chiny wstrzymały wydawanie licencji na sprzedaż gier. Zdaniem rządzących, zawieszenie wynikało z troski o los młodzieży, coraz częściej mającej problemy z uzależnieniem od internetu. Jak jednak podają eksperci, głównym celem miało być osłabienie gigantycznych firm technologicznych, takich jak Tencent i NetEase.
Co prawda proces częściowo wstrzymano już w kwietniu 2022 roku, dotyczyło to jednak tylko gier tworzonych przez chińskich producentów. Tym razem do sprzedaży trafią także zagraniczne tytuły, choć ich liczba znacznie zmalała w porównaniu do ostatnich lat. W 2021 roku do kraju zaimportowano bowiem aż 76 produkcji.
Warto również zaznaczyć, że ograniczenie licencji to nie jedyne z utrudnień, które dotyka chińskie społeczeństwo. Jeszcze w 2019 roku w Chinach wprowadzono reguły prawne, nakazujące niepełnoletnim graczom grać maksymalnie 90 minut dziennie. Nielegalna stała się też rozgrywka po godzinie 22:00. Zmiany dotknęły także mikropłatności. Limit miesięcznych wydatków w grach wideo ustalono na około 220 złotych, a wszystko to w ramach wspomnianego programu walki z uzależnieniem młodzieży.
Co ciekawe, chiński rząd zadecydował o udostepnieniu graczom Gwinta zaledwie miesiąc po tym, jak polskie studio poinformowało o planowanym zakończeniu wsparcia produkcji. Nie dziwi natomiast przywrócenie licencji dla Valoranta. Jak bowiem wiadomo, produkcje studia Riot Games cieszą się w Chinach niezwykłą popularnością.