Kolejny emulator zniknął z Apple App Store. Twórca nie mógł wytrzymać napięcia
Tym razem dla konsoli NES.
Jeśli zastanawialiście się kiedyś, jak skuteczna jest agresywna postawa Nintendo w sferze walki z przeróżnymi emulatorami, dobrym przykładem będzie aplikacja Bimmy, uruchamiająca gry z NES-a.
Dzięki niedawnej zmianie w polityce Apple, pozwalającej na publikowanie takich aplikacji, twórca zdecydował się wydać program w App Store, umożliwiając sprawne włączanie klasyków na telefonach i tabletach korporacji.
Szczęście nie trwało jednak długo i jeszcze tego samego dnia Bimmy zostało usunięte. Dlaczego? Jak wyjaśnia sam deweloper we wpisie na forum dyskusyjnym MacRumors, po prostu nie był w stanie wytrzymać napięcia, że Nintendo może jednak zareagować.
„Sam usunąłem, ze strachu” - napisał niejaki „Tsavo”. „Nie mnie do tego nie zmuszał, ale wraz z każdą kolejną godziną coraz bardziej się denerwowałem. Bardzo przepraszam za rozbudzenie nadziei, ale być może pojawią się twórcy odważniejsi ode mnie”.
Wczoraj opisywaliśmy już przypadek iGBA, emulatora Game Boy Advance. Ten usunięto jednak z innych powodów - stanowił klon otwartego oprogramowania, z dołączonymi kontrowersjami w postaci reklam i niejasnych zasad przechowywania danych użytkowników.
Bimmy było bardziej „uczciwe” i obiecujące, ale - jak widać - cień prawników Nintendo sięga bardzo daleko. Apple pozwala na publikowanie w App Store emulatorów dla sprzęto „retro”, ale pojęcia tego konkretnie nie zdefiniowano. Skoro emulator NES-a trafił do dystrybucji, to najwyraźniej spełnia warunek. Ryzyko faktycznie jednak istniało, ponieważ Bimmy było odpłatne - tylko 99 centów.