Konsola PlayStation wywołała alarm bombowy na lotnisku w USA
Ochronę zmylił stan sprzętu.
Konsola PlayStation w fatalnym stanie tak przestraszyła ochronę lotniska w Bostonie, że pasażerów ewakuowano, a na miejsce wezwano saperów.
Niedzielną sprawę opisuje serwis The Hill, nie ujawniając niestety zdjęcia samego urządzenia. Agenci z Administracji Bezpieczeństwa Transportu (TSA) znaleźli urządzenie w jednej z torb, podczas rytunowej kontroli.
„Stan konsoli wywołał anomalia w maszynie do skanowania bagażu, co przełożyło się na zaniepokojenie skanujących. Podczas prowadzonego dochodzenia pasażerowie zostali ewakuowani z Terminalu A” – wyjaśnia rzecznik policji.
Przybyli na miejsce saperzy nie tylko skontrolowali urządzenie, ale dla pewności przeczesali także całą okolicę. Niestety, nie wiemy nawet, o której generacji PlayStation mowa i co dokładnie miało na myśli TSA, mówiąc o fatalnym stanie.
Zamieszanie było podobno spore - opróżniono nawet samoloty oczekujące już na start przy Terminalu A. „Gdy wysiadłam z samochodu, zauważyłam grupę biegnących i krzyczących osób, więc wróciłem do auta. Nie słyszałem o co chodzi” – wspomina świadek.