Skip to main content

Kontrowersje wokół fabuły Suicide Squad nie miały sensu. Finał gry wszystko zmienił

Szczęśliwe zakończenie

Suicide Squad: Kill the Justice League nie poradziło sobie najlepiej z przyciągnięciem graczy na serwery, ale z wywołaniem szumu wśród fanów DC nie miało większego problemu. Po niemal roku od premiery okazuje się, że kontrowersje wokół losów Ligi Sprawiedliwości nie miały większego sensu, ponieważ w zakończeniu gry niemal wszyscy bohaterowie i tak wrócili do życia.

Jak łatwo się domyślić po tytule produkcji, głównym motywem fabuły Suicide Squad było polowanie na członków Ligi Sprawiedliwości, którzy odwrócili się od dobra, opętani mocą strasznego Brainiaca. Choć sama opowieść była tylko pretekstem do zaangażowania graczy w aktywności typowe dla gry-usługi, na premierę zrobiło się wokół niej dosyć głośno.

Rocksteady nie bało się bowiem mordować ukochanych superbohaterów z zimną krwią i sporą dawką cynizmu. Emocje fanów rozpaliła szczególnie scena śmierci Batmana, celowo pozbawiona patosu i wzbogacona o dawkę upokorzenia. „Kamera przesuwająca się na nogi Batmana, jakby był dopiero co wyrzuconym śmieciem, pokazuje totalny brak szacunku” - pisał jeden z graczy pod viralowym nagraniem sceny, zamieszczonym na X.

Oskarżenie o zamordowanie i sprofanowanie Batmana i całego Arkhamverse okazały się niepotrzebne. Ostatnia aktualizacja do Suicide Squad, która ukazał się wczoraj, wprowadziła do gry finałowy rozdział, w którym pełnoprawnie domknięto wątek fabularny. Z niego dowiedzieliśmy się, że tak naprawdę Liga Sprawiedliwości żyje i ma się dobrze, ponieważ uśmierceni wcześniej superbohaterowie, a więc Flash, Superman, Zielona Latarnia i Batman, byli tylko złymi klonami.

Mimo że wskazówki na to, że bohaterowie mogą wrócić do życia, pojawiały się w fabule już wcześniej, gracze wydają się zgodni co do tego, że finał przygotowany przez scenarzystów wypada po prostu... słabo. „Jaki był właściwie sens tej gry, skoro wszyscy i tak przeżyli?” - czytamy w dyskusji na X.

Ostatecznie więc wszyscy szczęśliwie dożyli napisów końcowych. Tak właściwie to prawie wszyscy - na poważnie zginęła jedynie Wonder Woman, której ożywić się nie udało, i raczej już się nie uda. Rocksteady oficjalnie zakończyło swoją przygodę z Suicide Squad, żeby - najpewniej - zabrać się za prace nad kolejnym projektem. Plotki głoszą, że twórcy wrócili do korzeni i rozwijają singlową grę z Batmanem w roli głównej.

Zobacz także