Kontrowersyjny szef Marvela opuszcza Disney
Razem z 7 tys. innych pracowników.
Isaac „Ike” Perlmutter - szef Marvela - nigdy nie ułatwiał życia Disneyowi, który kupił jego firmę w 2009 roku. Teraz menedżer odchodzi z korporacji, razem z najnowszą falą zwolnień, obejmującą 7 tysięcy etatów.
Zakup okazał się być rewolucyjnym posunięciem dla Disneya, który na bazie komiksowych licencji zbudował kinowe imperium. Sam Perlmutter zainkasował sporą część z 4 miliardów dolarów, jakie zapłacono za wydawnictwo, lecz nie zamierzał odchodzić na emeryturę i pozostał aktywny w zarządzie po zakończeniu transakcji.
Był także podobno „trudny” we współpracy, jak na przestrzeni lat opisywano w różnych zakulisowych artykułach. Niektóre jego działania można było nawet postrzegać jako działanie „przeciw” Disneyowi, jak choćby w ubiegłym roku, gdy popierał dołączenie Nelsona Peltza do rady nadzorczej. Bob Iger - szef korporacji - był przeciwny.
Wydaje się, że konflikt rozpoczął się w 2015 roku, gdy Iger przeprowadził restrukturyzację, w ramach której producent filmów - Kevin Feige - miał odpowiadać bezpośrednio przed szefem całej wytwórni, a nie przed szefem Marvela. Posunięcie miało rozgniewać Perlmuttera, którego rola znacznie zmalała i ograniczała się do wydawania komiksów.
Niedawno - w lutym - menedżer chciał podobno zwolnić Feige’a, co zablokował Iger. Perlmutter ponownie nie był zadowolony, co przyznał sam menedżer generalny. W 2019 roku opisywał go jako „legendarnie twardy, samotny charakter” oraz osobę „skąpą do granic możliwości”.
Teraz wydawnictwo zostanie wchłonięte przez dział Disney Entertainment. Odejdą także inni menedżerowie Marvela, więc można w pewnym sensie przyznać, że firma przestaje istnieć jako osobny podmiot i stanie się tylko nazwą prezentowaną przez rozpoczęciem filmów czy na okładkach powieści graficznych.
Perlmutter zaczął współpracę z Marvelem w latach 1990., gdy był jeszcze szefem Toy Biz, firmy posiadającej licencje na zabawki na bazie słynnych komiksów. Gdy wydawnictwo popadło w tarapaty i ogłosiło bankructwo, w 1998 roku uratowało je właśnie połączenie z Toy Biz.
Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?
Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.
Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.