Kosmici przybyli do Elite Dangerous
Pierwsze potyczki sugerują, że nie mają przyjaznych zamiarów.
Zgodnie z zapowiedziami, wczorajsza łatka wprowadziła do uniwersum kosmicznego symulatora Elite Dangerous rasę thargoidów. Kosmici nie mają przyjaznych zamiarów.
Jednym z pierwszych „szczęśliwców”, którzy natknęli się na przybyszów, był niejaki „Relient Owl”, który o swojej potyczce napisał w serwisie społecznościowym Reddit.
Napotkana jednostka „zniszczyła moje tarcze i była bardzo szybka!” - wspomina pilot. „Zeskanowała mnie, zwróciła się w stronę wraku innego statku, po czym ponownie na mnie, świecąc na czerwono. Wystrzeliła drony i zaczęła atakować mnie okiem”.
Dzielny Relient Owl nie przeżył.
Inni gracze wskazują na podobny scenariusz. Statek obcych wydaje się być uśpiony, w otoczeniu wraków imperialnych jednostek. Na widok gracza powraca jednak do życia i otwiera ogień.
Jak pokazuje poniższy materiał wideo, thargoidzi dysponują ogromną zwinnością i całkiem ciekawymi efektami graficznymi.
Wygląda na to, że rozpoczęła się wojna. Nikt nie zdołał jeszcze zniszczyć jednostki przeciwnika, lecz „jcollasius” trafił sondą badawczą w kadłub przeciwnika, odzyskał materiał, umieścił go w ładowani i uciekł z życiem. Jak opisuje, w środku znalazła się „próbka tkanki cyklopa thargoidów”, lecz moduły przewożące ładunek zaczęły natychmiast korodować...
Próby skanowania wroga kończą się wyświetleniem pozornie losowych cyfr. Gracze współpracują, starając się odszyfrować komunikaty. Krótko pisząc, jest ciekawie.
Co interesujące, jcollasius przeprowadził pewien mało honorowy eksperyment, wysyłając w kierunku thargoidów kapsuły pełne ludzkich rozbitków. Kosmici przyjęli podarunek z zadowoleniem...
Wskazówki na temat wrogiej rasy pojawiały się w grze już od lat. W kwietniu 2015 roku szef studia - David Braben - zasugerował, że w świecie gry jest jeszcze sporo do odkrycia, co wysłało setki graczy na poszukiwania.
W poprzednich odsłonach serii thargoidzi byli agresywną rasą dużych insektów, przybywającą spoza znanej galaktyki. Jak widać, zbytnio się nie zmienili.