„Kto się na to zgodził?”. 2K zapowiedziało hero shootera, a gracze zmieszali go z błotem
Trochę Fortnite, ale z posmakiem roguelike'a.
2K nie zamierza zostać w tyle za konkurencją, dlatego przedstawiło własnego wojownika na arenie hero shooterów. Project Ethos to sieciowy extraction shooter z elementami roguelike, tworzony przez studio 31st Union.
Idąc za oficjalną zapowiedzią, Project Ethos zaoferuje wszystko, co dobrze znamy z innych strzelanek tego gatunku. Mamy więc kolorową oprawę graficzną, kamerę zza pleców oraz rozległą mapę, na której gracze zmierzą się w trybie PvPvE, a więc nie tylko przeciwko sobie nawzajem, ale i postaciom sterowanym przez AI.
Tym, czym Project Ethos ma wyróżnić się od konkurencji, ma być wspomniany element roguelike, oparty na specjalnych zdolnościach, którymi ulepszymy postać w trakcie meczu. Im dłużej przeżyjemy, tym więcej opcji dostaniemy do wyboru. Oczywiście po śmierci się zresetują, a w następnym meczu znów zaczniemy od „zera”.
Strzelankę można już sprawdzić w ramach testów, ale jeszcze nie w Polsce. Najszybszym sposobem na zdobycie klucza jest oglądanie transmisji z gry na Twitchu, w oczekiwaniu na tzw. „dropa”. Testy zakończą się w niedzielę.
Nie będzie raczej przesadą uznać, że 2K spóźniło się z wydaniem Projekt Ethos o co najmniej kilka lat. Strzelanka nieszczególnie stara się ukrywać oczywiste inspirację Fortnitem czy Overwatach. Nie zapowiada się też na to, by miała zrewolucjonizować gatunek sieciowych strzelanek. Do podobnych wniosków dochodzą gracze, którzy nie wróżą grze kolorowej przyszłości.
„Jak to możliwe, że te gry dostają zielone światło? To jest dosłownie klon Fortnite, jeden do jednego pod względem estetycznym - i to w gatunku, który każda inna firma próbuje wydoić” - pisze RealDrDoom. „Nawet naukowcy w laboratorium nie dali by rady stworzyć czegoś bardziej generycznego niż to” - dodaje inny gracz.
Do tego wypada też dodać rozsądne obawy o system mikropłatności. 2K wyspecjalizowało się agresywnej monetyzacji swoich gier, a kolowa strzelanka z masą broni i skinów wydaje się do tego wręcz idealna.