Latające samochody, roboty i rakiety - Honda przeznacza miliardy dolarów na nowe badania
Firma rozwija futurystyczne technologie.
Honda zamierza w ciągu najbliższych sześciu lat przeznaczyć 45 miliardów dolarów na rozwój latających samochodów, rakiet oraz robotów. Firma nie udziela jednak szczegółowych informacji, jak podzieli kwotę między trzy obszary badań - informuje serwis Bloomberg.
- Główne technologie w tych dziedzinach są powiązane z naszym dotychczasowym profilem działalności. (...) Postrzegamy ich rozwój jako rozszerzenie naszej podstawowej oferty jako firma motoryzacyjna - powiedział podczas konferencji Marcos Frommer, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Hondzie.
Frommer zapowiedział również, że firma ma do 2025 roku podjąć decyzję w sprawie rozwoju projektu latającej taksówki i potencjalnie otrzymać niezbędne zezwolenia do uruchomienia takiej usługi w 2030. Latający pojazd Hondy ma korzystać z hybrydowego napędu gazowo-elektrycznego, uzyskując zasięg do 250 mil (ok. 400 km), co pozwoli na przystępne cenowo i szybkie podróże międzymiastowe.
Należy zaznaczyć, że „latające samochody” to z technicznego punktu widzenia eVTOL, a więc elektryczne pojazdy pionowego startu i lądowania, przeznaczone do transportu osobistego.
Wracając do planów Hondy, program dotyczący rozwoju rakiet zakłada opracowanie „rakiet wielokrotnego użytku", mogących wznosić na niską orbitę lekkie satelity.
Przedsiębiorstwo przewiduje też wykorzystanie robotów z cyfrowymi ekranami zamiast twarzy, służących do zdalnego uczestniczenia w spotkaniach oraz interakcji z fizycznymi obiektami. Honda twierdzi, że dzięki urządzeniom „ludzie będą mogli mieszkać tam, gdzie chcą, bez ograniczeń związanych z obowiązkami w miejscu pracy”.
Jak zauważył portal The Verge, zapowiedzi niekoniecznie muszą oznaczać, że Honda faktycznie wprowadzi na rynek latające samochody. Opracowane podczas badań technologie mogą zostać użyte w tradycyjnych pojazdach.
Taka sytuacja miała miejsce w przypadku zaprezentowanego w 2000 roku, poruszającego się na dwóch nogach robota Asimo. Chociaż produkt nie odniósł sukcesu komercyjnego, przygotowane na jego potrzeby rozwiązania znalazły później bardziej praktyczne zastosowanie m.in. w automatach medycznych.