LEGO Fortnite notuje świetny debiut. Serwery ledwo wytrzymują
Klockowe przygody.
Serwery Fortnite ugięły się pod naporem graczy po wprowadzeniu samodzielnego trybu LEGO, zamieniającego słynne battle royale w świat równie słynnych klocków.
Jak informuje serwis PCGamesN, infrastruktura przygotowana przez Epic na razie radzi sobie z wyzwaniem, ale kolejki na dołączenie do meczów wydłużyły się do kilku minut. To zapewne nie powinno być większym zaskoczeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mowa o ponad 270 tysiącach użytkowników jednocześnie dosłownie kilka minut po starcie nowych atrakcji.
Liczba wkrótce spadła, ale można spodziewać się, że prawdziwym wyzwaniem będzie weekend, gdy więcej graczy będzie miało czas, by sprawdzić klockowe nowości.
Tryb LEGO to owoc współpracy z producentem popularnych klocków, ogłoszonej w 2022 roku. Mówiono wtedy o „metaverse dla dzieci” i większość sądziła zapewne, że chodzi o całkiem nową produkcję, ale okazało się, że metaverse - Fortnite - jest już przecież gotowe, więc można po prostu dodać LEGO.
Pierwsze wrażenia z faktycznej rozgrywki przypominają... Forrnite, ale chyba w nieco bardziej klasycznym podejściu, przypominającym o fakcie, że gra posiadała kiedyś survivalowy tryb Save the World. Zabawa nieco w stylu Minecrafta polega na budowaniu razem z siedmioma innymi osobami. Nie rywalizujemy z innymi, choć walczymy z bestiami.
Nie może zabraknąć licznych skinów - otrzymujemy mnóstwo skórek ze „standardowej” gry, przerobionych na klockową modłę. LEGO Fortnite wydano jako osobny produkt, więc można oczekiwać, że tytuł będzie w przyszłości rozwijany niezależnie od battle royale.