Life is Strange 2: Epizod 1 (Roads) - Recenzja
Dobry początek.
Dzieci postrzegają świat inaczej niż dorośli. To żadna nowość, ale Life is Strange 2 wyraźnie o tym przypomina, stawiając graczy w roli starszego brata, który musi w wyjątkowo niesprzyjających warunkach opiekować się dziewięciolatkiem. Pierwszy odcinek sequela to obietnica poruszającej przygody, nawet jeśli tempo opowieści nie jest jeszcze idealne.
Bohaterowie muszą nagle uciekać z rodzinnego Seattle wskutek niefortunnej kombinacji nieporozumienia, nadgorliwości pewnego policjanta oraz niewytłumaczalnych, paranormalnych zjawisk, których źródłem - jak się okazuje - jest młody Daniel. Przez ponad dwie godziny zastanawiamy się, co tak naprawdę mogą począć bracia Diaz.
Dopiero na końcu klaruje się cel podróży. Wcześniej urządzamy prowizoryczny obóz w lesie i wpadamy w tarapaty przez nadgorliwego rasistę na stacji benzynowej. W międzyczasie rozmawiamy, przyglądamy się różnym elementom otoczenia i podejmujemy różne decyzje, nie wiedząc, czy aby na pewno będą miały wyraźne konsekwencje.
Skutki naszych działań nie są jednak ważne. Bardziej istotne jest to, jak czujemy się podczas dokonywania wyborów - a scenarzystom ponownie udało się stworzyć wrażenie, choćby przez reakcje młodszego brata i innych postaci, że nasze wypowiedzi mają wpływ na otoczenie.
Jako Sean Diaz musimy stale pamiętać, że nasz brat może nie dostrzegać powagi sytuacji. Staramy się przede wszystkim zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, poprawiać humor, a możemy nawet znaleźć chwilę na zabawę, zdając sobie jednocześnie sprawę, że nasze rodzinne życie legło w gruzach i prawdopodobnie poszukuje nas policja.
Rozgrywka przypomina gameplay z pierwszego Life is Strange, choć otrzymujemy nieco więcej kontekstowych dialogów czy też kwestii, na których poruszenie mamy tylko chwilę - w takich przypadkach jest to zrealizowane naturalnie, kiedy rozmówca faktycznie nie czekałby na naszą reakcję czy odpowiedź.
Nadal poruszamy się po stosunkowo niedużych lokacjach, zmierzając do konkretnego celu, a po drodze - wedle uznania - wchodząc w interakcję z interesującymi przedmiotami czy aktywując różne sytuacje albo aktywności. Sean lubi rysować, więc w pewnym momencie możemy poświęcić chwilę na szkic pięknego krajobrazu.
Pomimo zupełnej zmiany klimatu, nadal czuć tutaj atmosferę niezależnego filmu obyczajowego. Zabrakło już tu jednak wątków szkolnej codzienności i licealnych problemów, co może być dla niektórych pozytywną odmianą.
Można odnieść wrażenie, że dopiero przyszłe epizody zaproponują nieco lepiej utrzymane tempo wydarzeń, ale w Roads twórcy musieli jakoś przedstawić kilka postaci i wątków, nawet jeśli niektóre wydają się niepotrzebne - może po prostu do nich wrócimy? Najważniejsze, że dwójkę bohaterów można polubić błyskawicznie, więc siłą rzeczy zależy nam na tym, by śledzić ich losy.
Pierwszy odcinek Life is Strange 2 to zapowiedź ciekawej opowieści o rodzinie i zmaganiach z przeciwnościami losu, z komentarzem na temat obecnego klimatu politycznego w Stanach. Mimo braku kryminalnej intrygi do rozwiązania, opowieść budzi emocje na tyle, że z przyjemnością zabierzemy się za kolejny epizod, choć niestety data premiery drugiego rozdziału nie jest jeszcze znana.
Plusy: | Minusy: |
bohaterów szybko da się polubić; |
czuć, że historia dopiero się rozkręci; |
Platforma: PS4, Xbox One, PC - Premiera: 26 września 2018 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: przygodowa - Dystrybucja: cyfrowa - Cena: 33 zł za odcinek - Producent: Dontnod - Wydawca: Square Enix - Dystrybutor: Cenega
Recenzja pierwszego odcinka Life is Strange 2 została przygotowana na podstawie egzemplarza na PS4 dostarczonego nieodpłatnie przez Cenegę.