Likwidacja OFE a polskie studia deweloperskie - co się zmieni?

W ostatnich dniach w sieci powrócił temat znanego już od ubiegłego roku, tak zwanego „Planu Morawieckiego”, który zakłada między innymi reformę Otwartych Funduszów Emerytalnych. Projekt oznacza rzekomo „przejęcie” niektórych firm deweloperskich, takich jak CD Projekt czy 11 bit studios, gdzie OFE posiadają znaczące udziały.

Faktem jest, że udział OFE w akcjonariacie - na przykład - twórców Wiedźmina wynosi około 22 procent, więc jednorazowe pochłonięcie takiej sumy oznaczałoby, że Skarb Państwa stałby się nagle najważniejszym udziałowcem firmy, z dużym wpływem na wydarzenia w radzie nadzorczej.

Należy jednak zauważyć, że „Plan Morawieckiego” został zaprojektowany w ten sposób, by do takiej sytuacji - na dobrą sprawę oznaczającej nacjonalizację wielu publicznych spółek - nie doszło.

Projekt obecnej ekipy rządzącej zakłada, by od 1 stycznia 2018 roku przekształcić 25 procent istniejących OFE w Fundusz Rezerwy Demograficznej. To około 35 miliardów złotych i właśnie część tej sumy mogłaby pochodzić z akcji firm deweloperskich.

Mogłaby, ale nie musiała. Według założeń, kwota byłaby zbierana najpierw z akcji zagranicznych, a także z posiadanych przez Otwarte Fundusze Emerytalne obligacji oraz gotówki. Dopiero potem, jeśli zabrakłoby do osiągnięcia wyznaczonego pułapu, przejęto by część udziałów polskich firm.

Pozostałe 75 procent aktywów (ok. 100 mld złotych) zostałoby przekształcone w Indywidualne Konta Emerytalne lub podobne mechanizmy. Byłyby to - upraszczając - nadal inwestujące na giełdzie OFE, ale działające pod inną nazwą, wciąż stanowiące „trzeci filar” ubezpieczeń społecznych.

Można bezpiecznie założyć, że akcjonariat polskich spółek giełdowych - w tym CD Projektu - nie zmieniłby się w większym stopniu w wyniku realizacji takiego planu.

I choć brakuje wielu szczegółów na temat tego elementu „Planu Morawieckiego”, to całość pozostaje właśnie tym - planem. Samo wprowadzenie pomysłów w życie stoi obecnie pod sporym znakiem zapytania.