Loki, sezon 2 - zakończenie: co się wydarzyło, wyjaśnienie
Szalona podróż po Multiwersum Marvela.
Uwolnienie linii czasowych spod jarzma Tego, Który Trwa sprawiło, że całemu multiwersum grozi zagłada. Jego los spoczywa w rękach Lokiego, Mobiusa i Sylvie. W tym miejscu wyjaśniamy, co wydarzyło się w 2. sezonie serialu „Loki”.
UWAGA NA SPOILERY: Jak wskazuje tytuł strony, zamieszczamy tutaj informacje o fabularnych szczegółach serialu. Jeśli nie chcesz ich poznać, opuść stronę lub wróć tu w przyszłości. Możesz też przejść do działu filmy i seriale lub na stronę główną serwisu i przeczytać codzienną dawkę informacji ze świata gier, seriali i filmów.
Na tej stronie:
Co się wydarzyło w poprzednim sezonie
Podczas podróży w czasie w filmie „Avengers: Koniec Gry” bohaterowie przez przypadek zmieniają bieg wydarzeń, umożliwiając ucieczkę pojmanego w pierwszej części „Avengers” Lokiego. Tego typu wydarzenia są nazywane w świecie Marvela „punktami Nexus”. Prowadzą one do utworzenia nowych odgałęzień linii czasowej.
Odgałęzienie to zostało zlikwidowane przez Agencję Ochrony Chronostruktury. Strzeże ona Świętej Chronologii, czyli zbioru linii czasowych, które prowadzą do jednego finału - zwycięstwa Tego, Który Trwa. Pochodzący ze skasowanej rzeczywistości Loki jest wariantem, czyli alternatywną wersją siebie z „głównego” uniwersum. Podobnie jak nowo powstała rzeczywistość, ma on zostać skasowany.
Agent Mobius postanawia dać mu szansę i wykorzystać jego zdolności w ściganiu innego, ukrywającego się wariantu Lokiego. Sylvie, bo takim imieniem określa się żeńska wersja Boga Psot, od lat ucieka przed Agencją. W końcu łączy ona siły z Lokim i ujawnia kłamstwo stojące za pilnującą przebiegu czasu instytucją. Strażnicy Czasu okazali się jedynie robotami udającymi twórców Agencji. Tak naprawdę jest ona dziełem tajemniczego człowieka, określającego się mianem Ten, Który Trwa.
Loki i Sylvie docierają do jego siedziby, znajdującej się na krańcu czasu. Okazuje się, że Ten, Który Trwa jest wariantem pewnego naukowca, któremu udało się odkryć możliwość podróżowania po multiwersum. Niestety, jego agresywniejsze i żądne władzy warianty również dokonały tego odkrycia i wszczęły wielką, multiwersalną wojnę. Aby jej uniknąć, Ten, Który Trwa stworzył Świętą Chronologię, w której ostatecznie on wygrywa, a wojna nie prowadzi do zniszczenia multiwersum. Odbywa się to jednak kosztem wielu alternatywnych rzeczywistości.
Sylvie uznaje niszczenie odrębnych gałęzi za niegodziwe i pozbawiające ludzi wolnej woli. Zabija Tego, Który Trwa, tym samym doprowadzając do uwolnienia się niezliczonych linii czasowych. Loki próbuje ją powstrzymać, lecz ostatecznie ląduje z powrotem w Agencji. Wygląda ona jednak inaczej, niż gdy ją opuszczał. Mobius oraz inni agenci go nie rozpoznają, a siedzibę zdobią wizerunki Tego, Który Trwa.
Czasopoślizgi Lokiego
Okazuje się, że Loki trafił do odległej przeszłości Agencji, kiedy Ten, Który Trwa działał jeszcze jawnie. Dopiero później postanowił on wyczyścić pamięć pracownikom, a także ukryć się za fasadą Strażników Czasu. Jak się okazuje, pamięć agentów była kasowana wielokrotnie. Każdy z nich jest też wariantem jakiejś realnie istniejącej osoby, lecz nikt nie pamięta swojej przeszłości.
Loki doznaje niekontrolowanych przeskoków czasowych, przenosząc się pomiędzy przeszłością i wydarzeniami następującymi po zabiciu Tego, Który Trwa. Problem ten może rozwiązać Uroboros, agent odpowiedzialny za technologię i naprawy oraz autor podręcznika Agencji. Podczas rozmowy z nim dochodzi do kolejnego czasopoślizgu. Dzięki temu Loki jest w stanie wyjaśnić Uroborosowi z przeszłości całą sytuację. Gdy Asgardczyk wraca do teraźniejszości, naukowiec wie już, jak rozwiązać problem.
Loki będzie musiał się „przyciąć”, czyli wysłać poza czas. W ten sposób Agencja postępowała z niechcianymi wariantami, wysyłając je do swego rodzaju pozaczasowego wysypiska śmieci. Wówczas Mobius będzie musiał użyć Rozdzielacza Widma Czasowego, który wyciągnie przyciętego Lokiego z surowego strumienia czasu.
Podczas przygotowań do tej operacji Loki doznaje kolejnego czasopoślizgu, tym razem w przyszłość. Widzi opustoszałą Agencję, której grozi zniszczenie. Dostrzega też niewidzianą od czasu potyczki z Tym, Który Trwa Sylvie, po czym zostaje przycięty przez bliżej nieokreśloną osobę. Dzięki temu, a także pomocy Mobiusa, powraca do swoich „regularnych” czasów i udaje mu się na jakiś czas powstrzymać czasopoślizgi.
Wydarzenia te zostały ukazane w odcinku pierwszym, a ich tajemnica zostaje rozwiązana w odcinku czwartym. Okazuje się, że przycięcia dokonał sam Loki, który do owego momentu w przyszłości dotarł „naturalnie” - będąc wcześniej wyciągniętym przez Mobiusa, odnajdując Sylvie i próbując ratować Agencję. Gdy zobaczył swoją młodszą o kilka dni wersję, przypomniał sobie ową sytuację i wiedział już, co musi zrobić, aby nadać biegowi wydarzeń właściwy tor.
Gdy w czwartym odcinku Agencja zostaje zniszczona, Loki ponownie zaczyna doznawać czasopoślizgów. Trafia do różnych czasów i miejsc, których jedynym wspólnym mianownikiem są spotykane tam osoby, czyli Mobius oraz inni agenci w czasach sprzed zwerbowania do Agencji. Można też uznać ich za warianty, które nigdy do Agencji nie dołączyły. Loki spotyka również Sylvie, która, w odróżnieniu od pozostałych, pamięta wszystkie wydarzenia.
Odpowiedź na problemy Lokiego znajduje Uroboros, a właściwie A.D. Doug, naukowiec i niespełniony pisarz science fiction. Okazuje się, że czasopoślizgi wynikają z woli Lokiego, tylko nie nauczył się jeszcze ich kontrolować. Wreszcie dochodzą do wniosku, że wywoływane są poprzez chęć uratowania przyjaciół.
Po zdobyciu tej wiedzy Loki jest w stanie przenosić się do praktycznie dowolnego wybranego momentu w czasie. Nowa umiejętność sprawia, że może opanować do perfekcji sekwencję naprawy Wrzeciona i poświęcić lata na naukę zaawansowanej fizyki. Niestety, okazuje się, że plan naprawy urządzenia był z góry skazany na porażkę.
Jak działa Wrzeciono i Kalibrator
Święta Chronologia to zbiór linii czasowych, zaplatanych za pomocą Wrzeciona. Urządzenie to zapobiega powstawaniu niebezpiecznych z punktu widzenia Agencji odgałęzień. Gdy Sylvie zabiła Tego, Który Trwa, Wrzeciono zostało przeciążone i nie było w stanie poradzić sobie z dynamicznie narastającymi gałęziami. Zniszczenie urządzenia oznaczałoby nie tylko koniec Agencji, ale także obumieranie niezliczonych linii czasowych i w efekcie zniszczenie multiwersum.
Wrzeciono jest elementem Tkalni Temporalnej. Składa się na nią również sterownia, a także śluza i mostek prowadzący do Wrzeciona. Podejście do szalejących linii czasowych jest jednak niezwykle niebezpieczne i może wiązać się z bolesną śmiercią. Niestety, wyjście na zewnątrz jest konieczne, aby zamontować Kalibrator.
Zdaniem Uroborosa należy zwiększyć przepustowość Wrzeciona, aby mogło obejmować więcej linii czasowych. W tym celu stworzył Kalibrator, lecz do jego pełnego działania potrzebował elementu stworzonego przez wariant Tego, Który Trwa - Victora Timely'ego. Obecność twórcy Agencji, lub jego wariantu, była też konieczna, aby uzyskać dostęp do funkcji kalibracji Wrzeciona.
Pierwsza próba naprawy urządzenia skończyła się śmiercią Timely'ego i zniszczeniem Agencji. Loki, gdy opanował zdolność czasopoślizgów, był w stanie metodą prób i błędów doprowadzić sekwencję naprawy do perfekcji. Choć po wielu próbach wrzeciono udało się naprawić, to Agencja i tak została zniszczona.
Zdaniem Timely'ego przepustowość Wrzeciona zawsze będzie za mała, aby zaplatać narastające w nieskończoność linie czasowe. Ten, Który Trwa wyjaśnia Lokiemu, że przepustowość nie ma znaczenia. Wrzeciono było jedynie bezpiecznikiem, który przycinał niepożądane gałęzie. Próby jego naprawy nie miały więc większego sensu.
Ten, Który Trwa przewidział bieg wydarzeń, dlatego w 1. sezonie nie bronił się przed atakiem Sylvie. Wiedział, że w Agencji zawita Timely, a także, że nordycki bóg wreszcie opanuje umiejętność czasopoślizgów. Dzięki temu Loki mógł powrócić, aby uchronić władcę czasu przed śmiercią z rąk Sylvie i tym samym zapobiec destrukcji multiwersum. Niestety, żadne argumenty nie były w stanie jej przekonać. Aby powstrzymać swoją towarzyszkę, Loki musiałby ją zabić.
Kim jest Victor Timely i jaka jest jego rola
Victor Timely to jeden z licznych wariantów Tego, Który Trwa. To żyjący w XIX wieku naukowiec, który nagle zostaje wciągnięty w wir wydarzeń związanych z ratowaniem multiwersum. Na jego pomoc liczą zarówno Loki i Mobius, jak i pozostająca wierną ideałom Tego, Który Trwa Ravonna Renslayer.
To właśnie dzięki Ravonnie Loki i Mobius są w stanie wpaść na trop Timely'ego. Jego pomoc jest im potrzebna, aby uzyskać dostęp do kalibracji Wrzeciona. Victor stworzył również prototypowe urządzenie, niezbędne do właściwej pracy skonstruowanego przez Uroborosa Kalibratora.
Ten, Który Trwa miał plan awaryjny na wypadek swojej śmierci. Chciał, żeby Ravonna podrzuciła młodemu Victorowi instrukcję Agencji, aby ten mógł za jej pomocą skonstruować urządzenie niezbędne do naprawy Wrzeciona. Gdy dorosły Victor opracuje swój prototyp, zadaniem Ravonny było sprowadzenie go do agencji.
Uroboros, pisząc podręcznik, inspirował się pracami Timely'ego. Te jednak nigdy by nie nie powstały, gdyby nie podrzucona mu książka autorstwa Uroborosa. Dochodzi tu więc do powstania pętli czasowej. Imię Uroborosa nie jest tu przypadkowe - nawiązuje ono do obecnego w starożytnych mitologiach węża bez przerwy pożerającego własny ogon i odradzającego się z siebie.
Gdy Ravonna odnajduje Timely'ego, proponuje mu partnerstwo w rządzeniu Agencją. Ten jednak, za namową Panny Minutki, porzuca agentkę. Jak się okazuje, podobnie uczynił Ten, Który Trwa po stworzeniu Agencji. Kiedy będąca wówczas dowódczynią Renslayer wspomniała o partnerstwie, ten wyczyścił jej oraz pozostałym agentom pamięć. Prawdę tę ujawniła Ravonnie Panna Minutka, gdy Timely odrzucił jej zaloty i zdecydował się współpracować z Lokim. Obie zaczęły planować przejęcie władzy nad Agencją. Ostatecznie Timely wyłącza Minutkę, a Ravonna zostaje przycięta przez Sylvie i trafia poza czas.
Czy Loki uratował multiwersum
Gdy Loki zrozumiał, że jedyną szansą na uratowanie multiwersum jest zabicie Sylvie, postanowił przeskoczyć w czasie i spytać o radę Mobiusa. Ten powiedział mu, że czasem nie ma dobrego wyjścia z sytuacji i trzeba poświęcić kogoś, a później nieść to ciężkie brzemię z godnością. Rozmawia też z Sylvie, która nie uważa Świętej Chronologii za dobrą alternatywę dla zniszczenia świata. Jej zdaniem ludzie powinni mieć wolną wolę i możliwość walki, nawet jeśli jest ona z góry przegrana.
Loki dostrzegł, że może podążyć własną drogą i zmienić równanie Tego, Który Trwa. Jedyną szansą na uratowanie multiwersum i uniknięcie odebrania ludziom wolnej woli będzie zastąpienie Świętej Chronologii czymś lepszym. Wraca do momentu sprzed unicestwienia Agencji i niszczy Wrzeciono. Gdy gałęzie zaczynają obumierać, Loki uzdrawia je za pomocą swojej magii. Postanawia zasiąść na tronie należącym niegdyś do Tego, Który Trwa i przejąć po nim pieczę nad multiwersum.
Robi to jednak w zgoła odmienny sposób, niż dotychczasowy władca czasu. Splecione i trzymane przez Lokiego linie czasowe przybierają kształt drzewa z rozrastającymi się w nieograniczony sposób gałęziami i korzeniami. Forma ta nawiązuje do znanego z mitologii nordyckiej drzewa Yggdrasil, na którym znajdowały się wszystkie znane światy. Dzięki interwencji Lokiego gałęzie multiwersum nie obumierają, a jednocześnie nie są w żaden sposób ograniczane i przycinane. Oznacza to jednak absolutne poświęcenie sprawie - trwanie na tronie po wsze czasy, z dala od bliskich i przyjaciół.
Za radą Mobiusa Loki podjął niełatwą decyzję, przyjmując największe możliwe brzemię a także zapewnił ludziom wolną wolę, tak jak chciałaby tego Sylvie. Przeszedł tym samym niezwykłą drogę - ze złego i samolubnego boga stał się bogiem, który dla ratowania świata poświęcił całe swoje jestestwo. W pewien pokrętny sposób spełnił też swoją ambicję, zasiadając na tronie i zyskując niewyobrażalnie wielką władzę. Tym razem jednak mamy pewność, że nie wykorzysta jej w nikczemny sposób.
Jak kończy się historia Agencji, Mobiusa i Sylvie
Po uratowaniu linii czasowych Agencja nadal działa. Wszelkie wewnętrzne konflikty zostały zażegnane, a także zrezygnowano całkowicie z przycinania linii czasowych. Timely i Uroboros przygotowali wspólnie drugie wydanie podręcznika. Panna Minutka zostaje ponownie uruchomiona, tym razem w znacznie przyjaźniejszej formie. Jedynym zmartwieniem instytucji są warianty Tego, Który Trwa.
Mobius wspomina o wariancie, który narobił zamieszania na Ziemi-616. Jest to „główny” świat, który oglądamy w filmach. Słowa agenta odnoszą się do wydarzeń z filmu „Ant-Man i Osa: Kwantomania” i dotyczą postaci Kanga Zdobywcy. Zdaniem agenta sytuacja została opanowana i jak na razie nie stanowi on większego zagrożenia. Powrót Kanga i jego wariantów wciąż jest możliwy, lecz ze względu na kontrowersje związane z odgrywającym go Jonathanem Majorsem, przyszłość postaci w Kinowym Uniwersum Marvela nie jest do końca jasna.
Mobius postanawia odejść z Agencji. Przez cały sezon można było dostrzec u niego swego rodzaju nostalgię do wcześniejszego życia, którego nie pamięta. W ostatniej scenie serialu obserwujemy, jak patrzy z daleka na siebie/swój wariant z przeszłości - czyli Dona, sprzedawcę skuterów wodnych i szczęśliwego ojca.
Sylvie za to wreszcie może w pełni cieszyć się wolnością. Całe życie musiała uciekać przed Agencją, więc zwyczajne życie i podjęta na początku 2. sezonu praca w McDonald's stały się dla niej spełnieniem marzeń. Choć bohaterka nie wie, co dalej pocznie w życiu, to widać, że w końcu odnalazła szczęście i spokój.