Nieco zapomniane: Telengard, The Sword of Fargoal, Dungeons of Daggorath
99 gier, które napisały historię gatunku RPG.
Oczywiście, na Ultimie i Wizardry nie kończą się tytuły RPG początku lat 80. Ukazały się wówczas również takie pozycje, jak Telengard z 1982 roku, napisany przez Daniela Lawrence'a dla Commodore PET, sportowany później na Commodore 64.
Gra była rozwinięciem pomysłu dnd, a przyciągała swoim rozbudowaniem - oferowała 20 różnych typów potworów, 36 zaklęć, i pięćdziesięciopoziomowy loch, składający się w sumie z dwóch milionów (!) pomieszczeń. Nie posiadała za to jakiegokolwiek celu poza maksymalizacją umiejętności postaci.
Szczątki takowej posiadał za to The Sword of Fargoal Jeffa McCorda z tego samego roku. Tytuł nawiązywał do protoplastów gatunku z komputerów mainframe, stawiając gracza przed klasycznym wyzwaniem - wędrówkę do serca lochów, zdobycie artefaktu i powrót na powierzchnię. W historii zapisał się jako pierwszy erpeg wykorzystujący „mgłę wojny” tereny nie będące w zasięgu wzroku naszej postaci były zakryte, budując napięcie i zmuszając do systematycznego, ostrożnego przeczesywania lochów.
Warto wspomnieć jeszcze o Dungeons of Daggorath, grze kopiującej założenia Akalabeth, jeżeli chodzi o przedstawienie świata (wektorowa grafika i widok pierwszoosobowy), jednak tym razem akcja dział się w czasie rzeczywistym, kierując rozgrywkę bardziej w stronę akcji niż taktyki. Ciekawym rozwiązaniem było również zrezygnowanie z punktów życia na rzecz ukazania bijącego serca bohatera - im szybsze tętno, tym bliżej postaci do śmierci. Angażowało to w grę o wiele bardziej niż obserwowanie spadających wartości na liczniku.
Żadna z wymienionych gier nie doczekała się jednak kontynuacji, nie ze względu na niską jakość, a raczej pojawienie się w cieniu wielkich tytułów - Ultimy i Wizardry. Hegemonia tych marek przerwana została dopiero w 1985 roku, gdy na rynku RPG pojawił się nowy gracz - firma Interplay.
Następnie: Wejście smoka - Bard's Tale
Powrót do spisu treści: Małe kompendium RPG