Skip to main content

Malezja zablokowała cały Steam ze względu na jedną grę

Problemem Fight of Gods.

Moc oddziaływania niektórych gier jest większa od innych, lecz mało kto spodziewał się, że jednym z przykładów ogromnego wpływu będzie niezbyt atrakcyjna bijatyka Fight of Gods.

O produkcji napisaliśmy we wtorek w zupełnie innym kontekście, opisując ogólnie tytuł, który odpowiada na klasyczne pytanie: kto wygrałby bijatykę - Jezus czy Budda?

Gracze w Malezji na Steamie widzą obecnie informację o blokadzie

W grze są też inne postacie. Mojżesz okłada przeciwników tablicami z dziesięcioma przykazaniami, a następnie topi wroga w morzu - jako cios specjalny. Do tego Zeus, Odyn i inni, wszyscy ścierający się na polach bitew.

Za prace odpowiada studio Digital Crafter z Tajwanu. Całość przypomina słaby port mobilny, choć wydawcą jest dość dobrze znana firma PQube.

Wydawałoby się, że tytuł szybko zostanie zapomniany w zalewie innych produkcji w programie Early Access, lecz tak się nie stało. Wpływ gry jest dużo większy, ponieważ władze w Malezji są tak oburzone przedstawianymi treściami, że postanowiły zablokować w kraju dostęp do całego Steama - nie tylko do Fight of Gods, co byłoby dużo trudniejsze z technicznego punktu widzenia.

PQube zapewnia w oświadczeniu, że nigdy nie otrzymało żadnej informacji ze strony malezyjskiej komisji komunikacji i multimediów, odpowiedzialnej za decyzję.

„Fight of Gods to produkcja, która w humorystyczny sposób spogląda na religię, jak czyniły to wcześniej inne formy rozgrywki, w tym telewizja, kino, książki czy teatr” - napisano w oświadczeniu.

„Gra nie promuje żadnego konkretnego spojrzenia na religię i nie ma na celu obrażać kogokolwiek. W pełni szanujemy wszystkich, którzy decydują się nie kupować tytułu”.

Zobacz na YouTube

„Jesteśmy rozczarowani, że podobna wolność wyboru nie jest dostępna dla wszystkich, a zwłaszcza z faktu wymuszonego usunięcia tytułu ze sprzedaży w Malezji, bez żadnej komunikacji czy prób wyjaśnienia. Mimo to respektujemy wszelkie prawa i cenzurę, w każdym z terytoriów”.

„Skontaktowaliśmy się ze Steamem i współpracujemy nad rozwiązaniem sytuacji tak szybko, jak to tylko możliwe” - kończy PQube.

Zablokowanie dostępu do całego sklepu - obejmującego tysiące gier - ze względu na tylko jedną pozycję jest bezprecedensowym krokiem i pozostaje mieć nadzieję, że zaangażowanym stronom uda się rozwikłać kwestię Fight of Gods.

Cała sprawa skłania do rozważań na inne tematy, jak możliwości, jakimi dysponują rządy w zakresie kontroli internetu. Być może warto także pochylić się nad tym, czy niemal całkowite zrezygnowanie z kontroli gier publikowanych na Steamie było rozsądnym krokiem Valve.

Zobacz także