Mało brakowało, a Dead Space Remake nie dałoby się zapauzować

Dead Space Remake mógł być jeszcze straszniejszy niż oryginał. Jak się okazuje, twórcy planowali pierwotnie usunąć z gry opcję pauzy, by uniemożliwić graczom przerwanie zabawy w najbardziej napiętych momentach.

Jak dowiadujemy się z wywiadu opublikowanego na łamach portalu Inverse, reżyser Joel MacMillan poważnie rozważał usunięcie z remake’u opcji pauzy. Jego zdaniem, pozbawienie gracza możliwości zastopowania rozgrywki miało podkreślić horrorowy charakter produkcji. Z pomysłu jednak zrezygnowano, gdyż - jak przyznał - sam woli mieć przycisk pauzy pod ręką.

„W horrorach możesz zatrzymać grę dla poczucia komfortu. Możesz wtedy odetchnąć, rozładować napięcie” - tłumaczył MacMillan. „Myślę, że usunięcie takiej opcji bardzo urozmaiciłoby rozgrywkę. Gracz miałby ciągłe wrażenie, że nigdy nie jest do końca bezpieczny”.

„Sam bywam często roztrzęsiony podczas grania. Dlatego osobiście lubię mieć pod ręką przycisk pauzy. Ale jeśli naprawdę zależy ci na przerażającym i trzymającym w napięciu doświadczeniu, usunięcie tego elementu bardzo by pomogło” - dodał.

Gracze nieposzukujący ekstremalnych wrażeń mogą więc spać spokojnie. Studio Motive zadecydowało ostatecznie o umieszczeniu pauzy w grze. Na rynku nie brak jednak tytułów, w których podobnej opcji nie znajdziemy. Przykładem może być chociażby trylogia Dark Souls, w której rozgrywkę można zatrzymać jedynie poprzez wyjście do menu głównego gry.

Z tego samego wywiadu dowiedzieliśmy się również, że w Dead Space Remake - podobnie jak w oryginale z 2008 roku - pojawi się tryb Nowa Gra Plus, który pozwoli na rozpoczęcie rozgrywki od początku, ale ze sprzętem zdobytym podczas poprzedniego podejścia. Tytuł otrzyma także odświeżoną i prostszą w obsłudze mapę.

Dla przypomnienia, Dead Space Remake trafi na PC oraz konsole PS5 i Xbox Series X/S już 27 stycznia 2023 roku. Co ciekawe, zgodnie z niedawnymi doniesieniami, w produkcji może znajdować się także filmowa adaptacja popularnej serii gier.