Filmy Marvela są głównie dla dzieci - uważa twórca serialu „The Boys”
I nic w tym złego.
Seth Rogen - producent serialu „The Boys”, a więc brutalniejszej wersji superbohaterskiego uniwersum - przyznał w wywiadzie, że choć sam nie jest fanem dzieł Marvel Studios, to uważa, że wytwórnia tworzy świetne produkcje skierowane do dziecięcej widowni.
Wypowiedzi twórcy nie należy brać za krytykę. Jak dowiadujemy się z wywiadu opublikowanego na łamach serwisu Total Film, Rogen szczerze docenia działania dyrektora Marvel Studios w kreowaniu kolejnych superbohaterskich produkcji. Jak sam zauważa, serial „The Boys” mógł powstać tylko dzięki wcześniejszemu sukcesowi MCU.
„Myślę, że Kevin Feige jest genialnym facetem i uważam, że filmowcy, których zatrudnia, to świetni twórcy” - mówił producent. „Ale patrzę z perspektywy kogoś, kto nie ma dzieci. To wszystko jest w pewnym sensie skierowane właśnie do nich, wiesz? Czasem o tym zapominam. Oglądam jedną z tych produkcji jako dorosły i łapię się za głowę, myśląc: »To po prostu nie jest dla mnie«”.
„Prawdę mówiąc, bez Marvela »The Boys« nie zdobyłoby takiej popularności. Mogłoby w ogóle nie powstać. Jestem tego świadomy. Ale myślę, że nie byłoby dobrze, gdyby na rynku był tylko Marvel. Na szczęście tak nie jest” - dodał.
W dalszej części wywiadu Rogen porównał kino superbohaterskie do westernu, który w przeszłości cieszył się równie wielką popularnością. Jak wyjaśnia, produkcje od Marvel Studios - podobnie jak większość kowbojskich opowieści - mają służyć za rozrywkę dla widza z każdej kategorii wiekowej.
Tego samego zdania jest Kavin Faige, który w słuchowisku The Movie Business Podcast wyjaśniał, że moda na filmy komiksowe nigdy się nie skończy.
- Mamy 80 lat ciekawych, emocjonujących i przełomowych historii, które zostały opowiedziane na kartach komiksów Marvela - mówił. - To wielki przywilej, że możemy je adaptować. Możemy tłumaczyć je na rozmaite gatunki i kręcić takie filmy, jakie tylko chcemy. Tworzymy najprzeróżniejsze produkcje, które łączą tylko dwie rzeczy: logo Marvel Studios i pomysł zaczerpnięty z naszej wydawniczej historii.