Skip to main content

Marvel's Avengers ma potencjał, ale czekamy na więcej

Wrażenia z bety.

Beta Marvel's Avengers pozwoliła nam przekonać się, co w trawie piszczy - i wcale nie chodzi o Ant-Mana, którego być może trafi do gry dopiero po premierze. Produkcja koalicji studiów odpowiedzialnych za ostatnie odsłony Tomb Raider i Deus Ex jest całkiem udana, choć do ideału trochę brakuje.

Przygoda tytułowej grupy superbohaterów nie jest związana z filmowym uniwersum. Kapitan Ameryka, Iron Man, Hulk i reszta zgrai staje w obliczu ataku, który kończy się doprowadzeniem do aktywacji mocy u losowych obywateli. Reakcja rządu i częściowe zrzucenie winy na Avengers doprowadza do ich rozpadu i zejścia do podziemia.

Fabuła wydaje się mieć potencjał, lecz w becie jest jej po prostu za mało, by przyjrzeć się opowieści bardziej krytycznym okiem. Indywidualni bohaterowie różnią się wyglądem od filmowych odpowiedników, ale ich osobowości są przedstawione podobnie. Wiemy, jakich reakcji się spodziewać. Hulk będzie w trakcie walki krzyczał o miażdżeniu, a Iron Man rzuci kiepskim żartem w trakcie specjalnego ataku. Wszystko nieco inne, a jednak dziwnie znajome.

Hulk lubi sprzątać - szczególnie przy pomocy Czyścicieli

W trakcie większości misji sterujemy dowolnymi bohaterami, ale zadania dotyczące głównej fabuły krążą w becie dookoła Bruce'a Bannera (Hulk) oraz Kamali Khan (Ms Marvel). Istotność tych postaci podkreśla fakt, że to właśnie podekscytowaną Kamalą sterujemy podczas eksploracji centrum dowodzenia. Helicarrier pełni rolę bazy, z której wyruszamy na poszczególne zadania.

Jak wygląda jednak sama rozgrywka? Marvel's Avengers pod kilkoma względami przypomina Anthem czy Destiny. Mamy oddzielną przestrzeń naszej bazy, wybieramy misje, walczymy z przeciwnikami, zbieramy loot, wracamy do bazy - i tak dalej.

Zadania ściśle związane z fabułą mają ograniczony dostęp rozgrywki wieloosobowej, a wszystkie pozostałe możemy ukończyć w czteroosobowej grupie bądź samotnie, kiedy to rolę kompanów przejmuje sztuczna inteligencja. Fabularne przygody są nieco lepiej wyreżyserowane, zawierają momenty dialogów, zwiedzanie ciekawych obszarów i sporo smaczków.

Zobacz na YouTube

Poboczne misje są w większości skupione na akcji. Zazwyczaj musimy gdzieś się dostać, pokonać wszystkich przeciwników, czasami odeprzeć kilka fal ich ataków, albo zniszczyć wskazany obiekt. Struktura banalna, więc wiemy czego się spodziewać. Twórcy sugerują, że rozgrywka pod koniec gry będzie czymś zupełnie innym - pozostaje nam wierzyć na słowo.

Najważniejsza jest jednak różnorodność rozgrywki, zależna od tego, jakiego bohatera wybierzemy. Zabawa sprowadza się oczywiście do walczenia z „tymi złymi”, lecz każdy heros robi to inaczej, ma zupełnie inny zestaw ataków specjalnych i nieco inaczej nim sterujemy. Zupełnie innych wrażeń doświadczamy poruszając się ociężałym, wielkim Hulkiem, w porównaniu z Czarną Wdową, która jest zwinna i skupia się na szybkim wyeliminowaniu wroga, a nie na totalnej rozwałce.

Podobnie jest z pozostałymi postaciami. Inaczej kontrolujemy tłumy napierających oponentów jako rozciągliwa Kamala bądź Kapitan Ameryka, a jeszcze inaczej jako Iron Man, który może wznieść się w górę i bombardować całym swoim arsenałem. W locie Tony Stark porusza się niczym piloci z Anthem, ale to tylko zaleta, bo model latania sprawiał w grze Bioware sporo frajdy.

Drzewka talentów nie są szczególnie rozległe, a więcej opcji modyfikowania umiejętności zapewni wybór wyposażenia na wyższych poziomach

Każdy bohater ma swoje własne drzewka rozwoju, które zauważalnie zmieniają efektywność bojową i oferują nowe, widowiskowe ataki. Postać kształtujemy również dzięki ekwipunkowi zbieranemu w trakcie misji. Rzadkie elementy pancerza oferują bonusy nie tylko do siły i obrony, ale też modyfikują dodatkowe obrażenia ataków i aktywują bonusowe cechy. Nie zmieniają jednak wyglądu postaci. Skórki herosów odblokujemy poprzez system osiągnięć, dodatkowe wyzwania lub sięgając do portfela.

Gameplay potrafi zaangażować, lecz momentami wydaje się chaotyczny. Wskaźniki zadań czasami nie do końca są precyzyjne, dodatkowe aktywności rozsiane na mapach nieco rozpraszają, a drużynowa gra skutkuje lagami czy nawet rozłączeniem w trakcie misji. Szybko stawało się to największym problemem w trakcie testów, zaraz obok zbyt długiego dobierania losowych graczy.

Marvel's Avengers wydaje się interesującą grą, lecz testy sugerują, że większość aktywności będzie oferowała na tyle powtarzającą się strukturę, że bez urozmaiceń fabularnych sporo graczy może się szybko znudzić. Beta to rzecz jasna tylko wycinek, a pozostała część gry może jeszcze pozytywnie zaskoczyć. Czekamy zatem na premierę i więcej zawartości oraz poprawę technicznych niedociągnięć.

Zobacz także