Mass Effect: Andromeda nie będzie startem nowej trylogii
Ale twórcy mają sporo pomysłów.
Mass Effect: Andromeda nie będzie startem nowej trylogii, lecz samodzielną, zamkniętą opowieścią. Twórcy z BioWare zapewniają jednocześnie, że mają jeszcze wiele pomysłów na inne historie w tym samym uniwersum.
- Po zakończeniu tej gry, chcemy mieć poczucie, że fabuła jest zamknięta - przyznał dyrektor kreatywny Mac Walters w rozmowie z magazynem Game Informer. - Tak, w uniwersum jest dużo więcej do eksploracji i chcemy to zasugerować, ale to będzie osobna historia.
- Gracze pomyślą: świetnie, mój Ryder przeszedł drogę od zera do bohatera. Co dalej? Czy to będzie ta sama postać, czy ktoś inny? Kto wie?
Producent Michael Gamble już w przeszłości sugerował, że wraz z Mass Effect: Andromeda deweloperzy stawiają na nieco inne rozwiązania. Być może nie zobaczymy nawet kilku zakończeń do wyboru, jak w przeszłości.
- Chcemy zostawić zakończenie i to, co z nim robimy, jako niespodziankę - mówił twórca. - To inny rodzaj opowieści, różniący się od tego, co widzieliśmy w trylogii. Nie mogę się doczekać, by usłyszeć opinie fanów.
Walters powtórzył te zapewnienia w najnowszym wywiadzie. Potwierdził także, że nasi towarzysze nie będą mogli zginąć „na zawsze”. Dowiedzieliśmy się też, że kampanię będzie można przejść w całości bez połączenia z siecią.
Menedżer musiał jednak precyzować niektóre ze swoich wypowiedzi na Twitterze.
„Wyjaśniając: Andromeda nie jest początkiem trylogii, ale nie oznacza to, że nie planujemy przyszłych przygód. Po prostu nie będą w trzech aktach” - napisał.
Warto przypomnieć, że w ostatnich dniach w sieci pojawiło się mnóstwo nowych informacji na temat gry. Ale czy najnowsza odsłona serii będzie ostatnią? „Nic z tego. Zostało jeszcze tyle historii do opowiedzenia...” - zapewnia Walters.
Mass Effect: Andromeda ukaże się wiosną przyszłego roku na PC, PS4 i Xbox One.