Skip to main content

Masz problem z The Last of Us na PC? Kup konsolę - radzi dziennikarz

„Sprzedaj tę przeklętą kupę złomu”.

The Last of Us w końcu wylądowało na PC, ale stan techniczny kultowej produkcji pozostawia wiele do życzenia. Tymczasem dziennikarz nabija się z przedstawicieli tzw. PC Master Race.

Nieciekawie wygląda sytuacja pecetowej wersji hitu Naughty Dog. Najwyraźniej odpowiedzialne za port studio Iron Galaxy nie poradziło sobie z przeniesieniem poruszającej, postapokaliptycznej przygody z konsol Sony na komputery osobiste, a grę dręczą mniej i bardziej zabawne błędy, problemy optymalizacyjne i najzwyklejsze bugi.

Sytuację skomentował dziennikarz branżowy Greg Miller, który podszedł do sprawy z dość nietypowej perspektywy. W żartobliwym tonie stwierdził, że gracze mający problemy z pecetową wersja The Last of Us „sami są sobie winni”, ponieważ wystarczyło kupić konsolę i grać na PlayStation. Może go nieco poniosło.

- Nie jest za późno. Dokończ rozliczać podatki i sprzedaj tę przeklętą kupę złomu. Nie obchodzi mnie, że świeci na niebiesko, wygląda cool i wyświetla anime na karcie graficznej. Za dużo wydajecie na swoje PC, które nie potrafią nawet poradzić sobie z The Last of Us Part 1. Ostrzegałem was, błagałem, żebyście wspierali Vitę, a teraz macie, czego chcieliście, pecetowcy - powiedział z przymrużeniem oka Greg Miller.

Należy zaznaczyć, że Miller raczej nie chce obrażać graczy, tylko stroi sobie żarty z części osób przechwalających się mocnym sprzętem w internecie, a także zwraca uwagę na pewien problem. Oto bowiem gra wygląda i działa o niebo lepiej na konsoli wartej ułamek ceny podzespołów komputerowych, a nawet najdroższe karty graficzne i procesory nie wystarczą, aby komfortowo cieszyć się hitem z PlayStation przy klawiaturze.

Zdaniem dziennikarza najlepszym rozwiązaniem jest po prostu kupić konsolę, gdzie wszystko działa bezbłędnie i nieporównywalnie lepiej, niż na mocnym PC, co nie powinno mieć miejsca i jest ewidentną porażką zespołu odpowiedzialnego za port. Trzeba jednak przyznać, że Millera nieco poniosło, zwłaszcza gdy zaczął porównywać graczy PC doświadczających błędów z wyrzucaniem do pulpitu do „goblinów odbijających się w czarnych ekranach monitorów”.


Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?

Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.

Pobierz darmowy fragment i zamów książkę „Legendy gier wideo” w przedsprzedaży »

Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.

Dowiedz się więcej teraz »

Zobacz także