MDK - Retrospektywa
Jedna z najciekawszych gier akcji lat 90.
„Cholerni jajogłowi. Myślą, że mogą się tak ze mnie naigrawać. Ze mnie! Fluke'a Hawkinsa, najtęższego umysłu wszech czasów. Już oni zobaczą. Udowodnię wszystkim, że moja teoria o nowych orbitach jest związana z kosmosem, a nie kosmiczna. Jeszcze dwa generatory i galaktyczna baza będzie gotowa. A wtedy? Wtedy pokażę tym wstrętnym, maluczkim profesorkom, gdzie ich miejsce. Muhahaha!" - wpis z dziennika Dr. Fluke'a Hawkinsa.
Ambitny i zapalony naukowiec nie znalazł w kosmosie niczego, co potwierdziłoby teoretyczne założenia. W towarzystwie swojego wiernego lokaja, Kurta Hectica, zachęconego do podróży na orbitę węgierskim gulaszem, spędza czas na konstruowaniu mechanicznego psa. Hawkins nazwał go Bones, ale Kurt woli mówić o nim Max.
Pewnego dnia nietypowa załoga kosmicznej bazy zauważa, że do Ziemi zbliżają się siły inwazyjne obcych. Ogromne statki wypełnione po brzegi wrogami, pragną pozbawić zielonej planety wszystkich surowców mineralnych i... ziemniaków.
Hawkins tworzy dla Kurta specjalny kombinezon zapewniający ochronę przed nabojami, pociskami oraz osami. Naukowiec wyposaża podwładnego również w zaawansowany karabin i wysyła na misję powstrzymania obcych.
„Surrealistyczny klimat spowity niepowtarzalnym humorem są głównymi filarami MDK."
Pracownicy nieistniejącego już amerykańskiego studia Shiny Entertainment zawsze odznaczali się nietuzinkowym poczuciem humoru i spojrzeniem na gry. Udowodnili to w Earthworm Jimie, nadając zwykłej platformówce niepowtarzalny urok. Przyświecająca autorom idea nieszablonowości znalazła jeszcze lepsze odbicie w wydanym w 1997 roku MDK.
Surrealistyczny klimat spowity niepowtarzalnym humorem, którego próbkę widać w przytoczonej powyżej fabule, są głównymi filarami produkcji. Na pierwszy rzut oka MDK wydaje się typową, trzecioosobową grą akcji. Jednak już po kilku chwilach zabawy dostrzega się oryginalne rozwiązania w oprawie graficznej, budowie poziomów i samej rozgrywce.
Zachwycająco przedstawiają się projekty poszczególnych lokacji. Akcja toczy się głównie na ogromnych, należących do obcych statkach, które porażają abstrakcją wykonania. W jednej chwili biegamy po pokrytym pastelowymi kolorami pokoju, przypominającym pierwsze rysunki małego dziecka, a zaraz potem lądujemy w komnacie wypełnionej lustrami, gdzie krzyżujące się odbicia mocno utrudniają nawigację. Każde odwiedzane miejsce zaskakuje czymś nowym i potęguje poczucie irracjonalności tego świata.
Już sama koncepcja poziomów sprawia, że tytuł potrafi przyciągnąć do ekranu, a efekt pogłębia urozmaicona rozgrywka. Oprócz typowych działań w postaci strzelania, biegania i skakania Kurt, za sprawą kombinezonu, może również szybować i prowadzić ostrzał snajperski. Zdolność tymczasowego latania sprawia frajdę samą w sobie, ale umożliwia także dotarcie do trudno dostępnych miejsc.
Typowe sekwencje chodzone przeplatają się z fragmentami, podczas których bombardujemy wrogów z powietrza lub dostajemy się na statek obcych. Kurt wyskakuje wtedy z dużej wysokości i pędzi w stronę znajdującego się poniżej celu. W trakcie lotu musimy omijać wrogie pociski i zbierać różne rzeczy pokroju lepszej amunicji. Dynamiczne wprowadzenia stanowią interesujący przedsmak właściwych części misji.
Na każdym kroku odczuwa się też specyficzny humor. Przykładowo, niektóre drzwi otwiera się nie kluczem, tylko „najmniejszym ładunkiem nuklearnym na świecie", a oddaleni wrogowie machają do nas tarczami, w które trzeba trafić z karabinu snajperskiego. Uwagę przeciwników możemy odwrócić korzystając z nadmuchiwanej, balonowej podobizny Kurta, natomiast sam bohater odnawia życie korzystając z jabłek. Skojarzenia z Crashem Bandicootem nasuwają się same.
Shiny Entertainment potwierdziło w MDK, że wprowadzanie do gier absurdalnych i okraszonych dużą dozą humoru rozwiązań sprawdza się idealnie. I chociaż Kurt nie zawojował świata tak bardzo, jak panna Croft swoimi krągłościami, to i tak stał się bohaterem jednej z najciekawszych gier akcji drugiej połowy lat 90. I jeszcze to wspaniałe zakończenie, zwieńczające błyskotliwie napisany scenariusz. Dla prawdziwych miłośników gier - koniecznie!