Skip to main content

Men of War: Oddział Szturmowy 2 - Recenzja

Wojna nigdy się nie zmienia.

Wydany w 2011 roku Oddział Szturmowy zmienił nieco oblicze serii Men of War. Rezygnacja z kampanii na rzecz wielu pomniejszych scenariuszy okazała się ciekawym eksperymentem. Druga odsłona podserii oferuje niewiele nowości, choć to wciąż porządna dawka strategicznych doświadczeń.

Dowodzimy różnymi armiami na kilku frontach II wojny światowej. Możemy kontrolować siły amerykańskie, niemieckie, japońskie, radzieckie oraz wojska Wspólnoty Brytyjskiej. Różnorodność scenerii oraz jednostek to jedna z największych zalet nowej gry od Digitalmindsoft.

Miłośnicy tradycyjnych kampanii fabularnych nie znajdą w Oddziale Szturmowym 2 tego rodzaju trybu, co nie będzie żadną niespodzianką dla fanów cyklu. Esencją zabawy są dłuższe i krótsze potyczki, którym towarzyszy śladowa ilość narracji ograniczającej się zazwyczaj do: „Wróg atakuje, musisz bronić swoich pozycji”, i tym podobnych komunikatów.

Projektanci przygotowali łącznie czterdzieści misji, chociaż tylko piętnaście to zupełnie nowe zadania. Reszta to poprawione i zmodyfikowane wersje potyczek z pierwszej odsłony. Trzeba też podkreślić, że grupy scenariuszy wszystkich frakcji są dosyć podobne w założeniach, a różnicę stanowią głównie mapy, na których toczy się bitwa. Lokacja to oczywiście istotny czynnik, determinuje bowiem nasze decyzje dotyczące pozycjonowania jednostek.

W obrębie zestawu misji jednej frakcji różnorodność jest wystarczająca, choć mogłaby być trochę większa. Raz przeprowadzamy akcję ofensywną, zaraz bronimy umocnionych pozycji, później sterujemy tylko dwoma oddziałami piechoty, by następnie ponownie przejąć dowodzenie nad siłami składającymi się nie tylko z żołnierzy, ale też pojazdów opancerzonych, czołgów oraz dział. Problem w tym, że kiedy ukończymy osiem misji Niemców, zaczynając zadania innej nacji zmierzamy się niemal z identycznymi wyzwaniami.

„Gra wciąga, potrafi na długo zatrzymać przy ekranie, a udane akcje sprawiają niemałą satysfakcję.”

Zobacz na YouTube

Sytuację ratuje na szczęście utalentowana społeczność. Świetnym dodatkiem są zadania tworzone przez innych graczy. Oddział Szturmowy 2 od początku wspiera modyfikacje, a dzięki integracji z Warsztatem Steam ich instalacja jest bardzo prosta.

Rozgrywka, zgodnie z duchem serii, jest wymagająca. Nawet na normalnym poziomie trudności komputerowy przeciwnik potrafi wykorzystać fakt, że ustawiliśmy cenną jednostkę w złym miejscu i szybko ją zniszczyć. Niezbędne jest dokładne zaplanowanie każdego ruchu, choć czasem decyzje trzeba podjąć szybko. Gra wciąga, potrafi na długo zatrzymać przy ekranie, a udane akcje sprawiają niemałą satysfakcję.

Twórcy postawili na pewien stopień realizmu. Dotyczy to przede wszystkim pojazdów i modelu ich uszkodzeń. Czołg można unieruchomić jednym, celnym strzałem. Piechociarze potrafią przeżyć nawet dwa trafienia ze zwykłego karabinu, choć pozbawieni osłony giną szybko. Dobrze rzucony granat może zlikwidować nawet kilku żołnierzy.

Używając jednego klawisza przejmujemy bezpośrednią kontrolę nad dowolną jednostką - to charakterystyczna cecha cyklu Men of War. Na ekranie pojawia się mały celownik i samodzielnie możemy upewnić się, że pocisk trafi w ciężki karabin maszynowy czy gąsienicę wrogiego czołgu.

Najbardziej dyskusyjnym aspektem Oddziału Szturmowego 2 jest nieduża liczba zmian. Interfejs jest bardziej czytelny, szczególnie zarządzanie ekwipunkiem żołnierzy i pobieranie dodatkowej amunicji. Oprawa graficzna prezentuje się lepiej. Poprawki dostrzegalne są przede wszystkim w jakości tekstur otoczenia, cieni i roślinności.

Wiele scenariuszy stawia przed graczem podobne cele, ale różnorodne mapy sprawiają, że starcia nie są identyczne

Tryb wieloosobowy został w pełni połączony z platformą Steam, twórcy przygotowali też nowy system rankingowy. Awansując na kolejne poziomy zyskujemy dostęp do różnych jednostek. Rozgrywka sieciowa zapewni wiele godzin zabawy, oferuje bowiem ponad sześćdziesiąt map. Możliwa jest rywalizacja z obcymi lub wspólna walka z komputerowym wrogiem w trybie kooperacji.

Zabrakło istotnych nowości. Idealnie byłoby, gdyby zdecydowano się na zmianę okresu historycznego. Tak się jednak nie stało i miłośnicy cyklu odczują raczej, że mają do czynienia z dodatkiem, a nie kontynuacją. Projektanci wprowadzili nieco pomniejszych modyfikacji, ale dostrzegą je wyłącznie ci, którzy spędzili wiele godzin z pierwszym Oddziałem Szturmowym. Mowa tu chociażby o poprawionym modelu balistycznym lub większej efektywności broni przeciwpancernej.

Problemem pozostaje jeszcze - jak we wczesnej wersji - jakość połączenia w grze wieloosobowej. Kłopoty z rozpoczynaniem rozgrywki, wyszukiwaniem przeciwników czy dołączaniem do meczów nie pojawiają się zbyt często. Twórcy muszą szybko naprawić usterki.

Oddział Szturmowy 2 to dobra strategia, szczególniej warta uwagi, jeśli nie mieliśmy do czynienia z poprzednią odsłoną. Rozczarowuje jednak brak znaczących zmian i nowości, a także mała różnorodność misji. Miłośnicy serii mogą doświadczyć déjà vu, ale i tak będzie to przyjemne uczucie.

7 / 10

Zobacz także