Metal Gear Solid 4 to już nie jest science-fiction. Kojima wyjaśnia motywy w grze
Twórca mówi o społecznym komentarzu w swoich dziełach.
Deweloper Hideo Kojima w ostatnim czasie umieszczał na Twitterze różne ciekawostki na temat swojej najsłynniejszej serii gier - Metal Gear Solid. W niedawnej wiadomości stwierdził, że wydane w 2008 roku Metal Gear Solid 4 było ostrzeżeniem na temat rozwoju współczesnych konfliktów zbrojnych i przedstawione tam motywy „nie są już fantastyką naukową”.
Przypomnijmy, że czwarta odsłona serii rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości roku 2014 i przenosi nas na bliski wschód. Jako tajny agent o pseudonimie „Old Snake”, gracz ma za zadanie zinfiltrować struktury prywatnej korporacji militarnej, aby powstrzymać jej dowódcę przed przejęciem kontroli nad specjalną bronią SOP, która umożliwiłaby mu podbicie świata. Tytuł łączy motywy współczesnych wojen z elementami nadnaturalnymi, jak super moce czy bardzo zaawansowana technologia.
„MGS4 przedstawia następną generację wojen zastępczych i gospodarkę wojny ważoną przez broń bezzałogową i prywatne korporacje militarne. Przyszłość, w której strony nie walczą, ale są reprezentowane przez drony, zastępczych żołnierzy i korporacje. W tej przyszłości ci, którzy sprzedają lub wypożyczają broń, wprowadzają SOP, aby przejąć pełną kontrolę nad polem bitwy. Pojawia się też pojęcie »prania broni«, które pozwala stronom na ucieczkę od SOP. Ponadto, tłumiąc SOP, można kontrolować wojnę” - pisze deweloper.
„MGS2 było ostrzeżeniem dla społeczeństwa cyfrowego, ale MGS4 dotyczy pola bitwy. Drony, SOP, broń z identyfikacją użytkownika, »pranie broni« itd. Od przesłuchań, przez wywiad satelitarny, aż po śledzenie komunikatów wroga. To już nie jest science-fiction” - dodaje Kojima w kolejnej wiadomości. W odpowiedziach do obu tweetów pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy fanów, chwalących dewelopera za wplecenie do bardzo dobrych gier akcji poważnego społecznego komentarza.
Wiele osób także pytało, czy jest jakakolwiek szansa na powrót franczyzy albo chociaż ponowne wydanie głównych tytułów na współczesnych platformach. Niestety pod tym względem Hideo Kojima nie ma już kontroli nad serią i jedyną decyzję w tej kwestii może podjąć Konami. Biorąc jednak pod uwagę ponowne zainteresowanie wydawcy ich najbardziej znanymi markami, takimi jak Silent Hill, to być może niedługo szpiegowska opowieść otrzyma kolejny rozdział.
Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?
Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.
Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.