Metro Exodus nie będzie grą z otwartym światem
Choć zaoferuje większą swobodę.
Metro Exodus, następca Metro: Last Light x 2013 roku, nie będzie grą z otwartym światem. Produkcja zaoferuje co prawda większe mapy, ale nadal ograniczane prowadzoną fabułą.
Informacje przekazał producent wykonawczy Jon Bloch w rozmowie z serwisem PCGamesN.
- Po pierwsze i najważniejsze, nie odchodzimy od klasycznej, liniowej rozgrywki z poprzednich części Metro - przyznał deweloper. - Tego elementu nie brakuje, ale nowa rozgrywka przypomina bardziej sandboksowy survival.
Pomysł polega na tym, by tytuł nawiązał bardziej do cenionego cyklu Stalker, z którego zresztą wywodzi się wielu pracowników 4A Games.
- Są większe, nieliniowe poziomy i dużo więcej swobody, ale wplecione w opowieść - wyjaśniał Bloch. - Fabuła będzie więc kontynuowana przez nieliniowe i liniowe poziomy.
- Nie jest to więc otwarty świat w tradycyjnym rozumieniu, ale możemy zaoferować graczom znacznie większą swobodę działania niż w przeszłości - dodał.
Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że materiał wideo Metro Exodus z konferencji Microsoftu powstał „na silniku”, prezentując „docelową jakość”. Krótko pisząc: pokaz miał niewiele wspólnego z rzeczywistą rozgrywką.
Produkcja 4A Games debiutuje w przyszłym roku na PC, PS4 i Xbox One.