Microsoft chce „wyjść poza konsole”
Kim dla koncernu jest klient Xboxa?
W trakcie wystąpienia poprzedzającego Game Developers Conference, przedstawiciele Microsoftu wypowiedzieli się o planach rozszerzenia swojej działalności poza konsole oraz wytłumaczyli, kim dla koncernu jest klient Xboxa.
- W żadnym wypadku nie porzucamy rynku konsol i dalej będziemy w niego inwestować. Jednak kiedy mówimy o rozszerzeniu naszej działalności, musimy myśleć w kategoriach nie ograniczających się jedynie do tego sprzętu. To klucz do sukcesu - tłumaczy Kevin Gammill, dyrektor naczelny oddziału odpowiedzialnego za granie w chmurze.
W trakcie konferencji Microsoft ujawnił powołanie specjalnej jednostki, która zajmie się usługami związanymi z graniem w chmurze. Nowy oddział rozwinie narzędzia udostępniane deweloperom. Niedawno koncern dokonał przejęcia firmy PlayFab, specjalizującej się w cloud gamingu (dzięki, GamesIndustry).
Rozgrywka w chmurze oznacza, że o wszystkie obliczenia, które normalnie wykonują konsole i komputery, troszczą się serwery dostawcy usługi. Użytkownik dostaje więc jedynie gotowy obraz z gry. Płynność takiego systemu może oczywiście zagwarantować jedynie szybkie łącze internetowe.
Omawiana dziedzina stanie się jednym z ważniejszych kierunków, w którym będzie zmierzać korporacja - celem jest stworzenie usługi mającej silną pozycję na rynku. Koncern z Redmond pragnie udostępnić stworzone narzędzia na sprzęcie każdego rodzaju - od konsol, poprzez PC, a kończąc na smartfonach.
Określono również, jak firma rozumie pojęcie „klient Xboxa”. Przedstawiciele koncernu podali przykład Minecrafta. Na świecie jest ok. 144 milionów nabywców tej produkcji. Wszyscy są klientami Xboxa, nawet ci grający na Switchu i PlayStation 4. Do tej samej kategorii firma zalicza również widzów platformy streamingowej Mixer czy graczy Sea of Thieves na PC. Słowem, wszystkich, którzy korzystają z usług Microsoftu.
- Abyśmy mogli się rozwijać, nie możemy ograniczać się jedynie do własnego sprzętu i systemu operacyjnego - mówi Kevin Gammill. - Chcemy wpłynąć na wszystkich graczy. Chodzi o to, by zapewnić wszystkim szereg usług, z których będą czerpać korzyści. Niezależnie od platformy i sprzętu, którego używają - dodaje.
„Netflix do gier” to jednak daleka przyszłość. Gammill przekonuje, że w najbliższym czasie osiągnięcie jakości znanej z Xbox One X na usługach opartych na chmurze będzie trudnym zadaniem.
Opisana przez przedstawicieli Microsoftu strategia firmy pokrywa się z jej działaniem. Przykładem może być połączenie gier wydawanych na Xboxa One z PC, zdalna rozgrywka między platformami czy swobodne podejście do usługi crossplay, obecnej chociażby w Rocket League. Jeżeli użytkownicy Switcha grają w samochodową piłkę z użytkownikami Xboxa, stają się kolejną grupą, do której dociera koncern.