Microsoft jest „gotowy na ustępstwa”, by przejąć Activision Blizzard
Dziesięć lat Call of Duty.
Microsoft przygotowuje rzekomo szereg ustępstw, które mają przekonać urzędników w Unii Europejskiej do wyrażenia zgody na przejęcie Activision Blizzard za 69 mld dolarów.
Najważniejszym z punktów będzie podobno gwarancja, że seria Call of Duty nie zniknie ze sprzętu PlayStation przez następne dziesięć lat, o czym wspominaliśmy już w ubiegłym tygodniu. Informacje podał dziennik The New York Times, który dokładnie przyjrzał się wysiłkom amerykańskiej korporacji.
Nie jest obecnie jasne, jakie inne propozycje szykuje Microsoft, choć część graczy będzie zapewne miała cichą nadzieję na najbardziej radykalny krok - sprzedaż Blizzarda. Taka opcja jest mało prawdopodobna, lecz wydaje się, że Gigantowi z Redmond bardziej zależy właśnie na CoD i grach mobilnych...
To właśnie Call of Duty pozostaje kością niezgody, nie tylko w oczach urzędników, ale także Sony. Przeróżne urzędy antymonopolowe na całym świecie obawiają się, że Microsoft wykorzysta słynną serię, by wypracować nieuczciwą przewagę na rynku.
Microsoft powoli stopniuje napięcie. We wrześniu firma zapewniła, że zamierza zachować cykl na PlayStation „co najmniej przez kilka następnych lat” już po zakończeniu obecnej umowy, jaką japońska korporacja podpisała z Activision. Jim Ryan nazwał ofertę „nieadekwatną na wielu poziomach”, więc Phil Spencer dodał, że Call of Duty będzie trafiać na PlayStation „tak długo, jak będzie jakieś PlayStation”.
W ubiegłym tygodniu pojawiły się natomiast doniesienia o wspomnianej, 10-letniej ofercie, a teraz wygląda na to, że to nie jedyne planowane ustępstwa, choć - jak informuje Reuters - o mniejszej skali.
Obecnie szesnaście przeróżnych organów na całym świecie blisko przygląda się transakcji. Na razie potwierdzono ją jedynie w trzech krajach: Brazylii, Arabii Saudyjskiej oraz w Serbii. Unia Europejska oraz Wielka Brytania wkroczyły niedawno w bardziej szczegółowe fazy dochodzeń.