Microsoft: Killer Instinct to „najhojniejsza wersja demonstracyjna gry na świecie”
„To nie jest Free to Play” - powtarza Ken Lobb.
Bijatyka Killer Instinct, tytuł startowy na Xbox One, to „najhojniejsza wersja demonstracyjna gry na świecie” - uważa Microsoft.
Ken Lobb, dyrektor kreatywny odpowiedzialny za tytuły wewnętrznych zespołów produkcyjnych Microsoftu, wyjaśnił w rozmowie z Eurogamerem, że gra nie jest przedstawicielem gatunku Free to Play w tradycyjnym znaczeniu tego określenia.
Na niemieckich targach Gamescom ogłoszono ceny i wydania Killer Instinct. Bijatyka ukaże się razem z konsolą z maksymalnie sześcioma postaciami, w zależności od tego, ilu bohaterów kupi gracz.
Podstawowa wersja gry rozprowadza będzie za darmo, z jednym bohaterem. Kolejnych wojowników kupimy za 5 euro od sztuki (ok. 21 zł).
W sprzedaży znajdzie się też Killer Instinct Combo Breaker - zestaw zawierający wszystkich sześciu bohaterów, zapewniający także wcześniejszy dostęp do dwóch postaci z planowanych DLC. Cenę ustalono na 20 euro (ok. 80 zł).
Jest też wydanie Killer Instinct Ultra Edition, które Microsoft opisuje jako „najbardziej opłacalne”. Ten zestaw zawiera sześciu bohaterów, wcześniejszy dostęp do dwóch postaci z DLC, kilka akcesoriów dla wojowników i oryginalną wersję Killer Instinct, znaną jeszcze z automatów. Wszystko za 40 euro (ok. 170 zł).
- Po prostu, chcemy przyciągnąć jak największą liczbę graczy - wyjaśnia Lobb. - To nie jest Free to Play, choć może się tak wydawać na pierwszy rzut oka. Co to jest Free to Play? To rzecz, której nigdy nie możesz posiąść na własność. Naszą grę możesz kupić, jest twoja. Nie musisz zbierać małych monetek, by odblokować coś później.
- Darmowa część gry to Jago. Razem z tym wojownikiem otrzymujesz całą grę. Fabuła ukaże się później, ale będzie można sprawdzić samouczek i trening, ale także grać przeciwko innym zawodnikom w sieci - tłumaczy Lobb, którego doświadczenia w studiu Rare obejmują dwie pierwsze części serii Killer Instinct.
- Później można zdecydować się na zakup na przykład Thundera, za pięć dolarów lub ekwiwalent tej sumy. Może ta postać komuś wystarczy, więc po co płacić 40 dolców? Płacimy pięć i gramy jako Thunder.
- Po zakupie zestawu za 40 dol. pozostanie jeszcze parę małych rzeczy w sklepie, ale w zasadzie mamy już wszystko. Nie ma żadnych monet do odblokowywania zawartości. Dlatego zawsze powtarzam, że to nie jest Free to Play.
„Co to jest Free to Play? To rzecz, której nigdy nie możesz posiąść na własność. Naszą grę możesz kupić, jest twoja. Nie musisz zbierać małych monetek, by odblokować coś później.”
Gracze, którzy zakupią kilka postaci, a potem zdecydują, że jednak chcą mieć wszystkich wojowników - ostatecznie zapłacą kilka dolarów więcej.
- Ale nie jest tak, że nagle gracz uświadamia sobie, że wyrzucił pieniądze w błoto - może nie powinien kupować tych pierwszych trzech postaci. Nie, niech taki gracz kupi wszystkich bohaterów, a dostanie zniżkę - tłumaczy Lobb.
- Gram w sporo tytułów Free to Play i niektóre są w porządku. Ale rzeczywistość jest taka, że chcę wcisnąć jeden przycisk i kupić wszystko. To właśnie jest złe w niektórych, bezpłatnych grach. W przypadku takich produkcji jak Killer Instinct, chcesz po prostu kupić grę. A jeśli ktoś jest fanem bijatyk, to powinien móc wyłożyć 40 dol. i zacząć rozgrywkę.
- Wiele produkcji Free to Play stawia na poziomy doświadczenia i nabijanie punktów. Bohaterów w bijatyce nie można tak rozwijać. Musimy zbalansować umiejętności, więc coś takiego by nie wypaliło.
Lobb zapewnia, że model biznesowy Killer Instinct ma na celu przyciągnięcie do gry większej liczy osób. Bijatyki tracą na popularności od czasów 16-bitowych konsol - uważa.
- Chcemy zachęcić jak najwięcej graczy do powrotu. Gdy pracowałem nad KI1, w czasach Super NES i Mega Drive, bijatykami interesowały się miliony. Społeczność ma się teraz bardzo dobrze, nie brakuje fanów, ale to już nie ten sam rozmiar, co kiedyś.
- Chcę, by ludzie przypomnieli sobie o KI1, ponownie sprawdzili Jago. Zobaczyli, czy nadal im się to podoba. To nasz pomysł. Często powtarzam: stworzyliśmy najhojniejszą wersję demonstracyjną gry na świecie. Grę można też kupić jako tytuł z wieloma różnymi DLC.
„Stworzyliśmy najhojniejszą wersję demonstracyjną gry na świecie.”
Microsoft planuje wydawać Killer Instinct w sezonach. W pierwszym otrzymamy osiem postaci. W przyszłym roku następne sześć. Wszyscy bohaterowie będą kompatybilni i dostępni do walki między sobą.
- Można zapłacić 20 dol. ponownie i otrzymać 16 bohaterów, lub 40 dol. za wszystko - mówi Lobb. - Ale jeśli gracz chce wybrać piątkę czy szóstkę swoich ulubieńców z dawnych lat, to nic nie stoi na przeszkodzie.
Dodatkowo, wydawca skorzysta z pomysłu twórców League of Legends i będzie co jakiś czas losowo zmieniał darmowego bohatera. Jako Jago zagramy w dniu premiery, później dostępna będzie inna postać. - W ten sposób możesz grać za darmo przez lata i sprawdzić nie tylko Jago - wyjaśnia producent.
Microsoft planuje wspierać Killer Instinct przez cały cykl życia konsoli Xbox One - o ile oczywiście gra wbudzi odpowiednie zainteresowanie.
- Ostatecznie wszystko zależy od sprzedaży - dodaje Lobb. - Ale takie są moje oczekiwania. To nasz cel. Co się stanie, jeśli zrobimy jedną grę na całą generację? To nie znaczy, że nie będziemy kontynuować prac nad silnikiem. Ulepszymy technologię i nagle całość zacznie wyglądać lepiej bez dodatkowych opłat.
- Wyobraźmy sobie świat...