Microsoft zbiera baty za Redfall, ale podobno nie był zaangażowany w grę
Pełna swoboda (wina?) twórców.
Nietrudno dziś znaleźć w sieci zwolenników teorii, zgodnie z którą słabo oceniane w recenzjach Redfall jest „zapchajdziurą” do Game Passa, zleconą Arkane Studios przez Microsoft, by utrzymać zainteresowanie subskrypcją. Wygląda jednak na to, że dział Xbox nie miał wpływu na proces twórczy strzelanki.
Tak przynajmniej twierdzi Jez Corden z serwisu Windows Central. „Z wielu źródeł dowiedziałem się, że Xbox był całkowicie wyłączony z projektu, a gra nie wchodzi w zakres obowiązków dyrektora Xbox Game Studios, Matta Booty'ego, ponieważ - słusznie lub nie - w tej chwili Arkane nie jest wewnętrznym studiem Xbox według obowiązującej tam definicji” - tłumaczy dziennikarz.
Może to dziwić, biorąc pod uwagę, że w 2020 roku Microsoftu kupił ZeniMax Media - do którego należy właśnie Arcane - w pakiecie z Bethesdą i kilkoma innymi studiami. Redaktor Windows Central przekonuje jednak, że ZeniMax i Microsoft „wciąż są w trakcie integracji”, a poza tym Microsoft zapewnia studiom pełną swobodę, by nie wpływać na ich strukturę i nie ograniczać kreatywności.
Nie ma wąpliwości, że Redfall nie prezentuje jakości, którą znamy z produkcji Arkane, a aktualnie jest to najgorzej oceniana gra studia. Nie chodzi tu nawet tylko o błędy, a fakt, że jest to „pusta” gra bez duszy, która nie daje wyrazu zaangażowania i pasji twórców. Jez Corden twierdzi, że to wina wyłącznie deweloperów, choć Microsoft też ma swoje za uszami, bo najwyraźniej kuleje u „zielonych” proces komunikacji oraz kontroli powstających gier. Słowem: Microsoft prawdopodobnie nie wiedział, że Redfall jest tak słabe.
Dowodem niewystarczającej kontroli jest dla Cordena nie tylko sytuacja z Redfall - do której zalicza się też bardzo późna informacja, że gra nie będzie obsługiwać na premierę 60 FPS na konsolach - ale też inne gry, jak Halo Infinite, które zadebiutowało bez trybu Forge i kooperacji.
„Czy Microsoft powinien zadbać o silniejszy nadzór? Czy istnieje szczęśliwy środek między nadzorem, wsparciem i niezależnością? To prawda, że wszystko, co dzieje się pod parasolem Microsoft Gaming, odbija się na publicznej marce, a jest nią Xbox. A Xbox właśnie teraz cierpi” - podsumowuje dziennikarz.
Jez Corden twierdzi, że nie byłby zaskoczony, gdyby Microsoft i ZeniMax już pracowały nad zwiększeniem sprawności przepływu informacji, jednak taki proces może trwać w korporacji bardzo długo.
Dlaczego warto sięgnąć po „Legendy gier wideo”?
Dzięki książce poznasz największych twórców gier wideo w historii, a przy okazji dowiesz się, jak wielki był ich wpływ na wszystkie kolejne gry, również dzisiejsze hity, w które grasz na co dzień.
Kto pierwszy poruszył postacią na ekranie, jak narodziły się komputerowe RPG-i, dlaczego grom tak blisko do filmów, kto wymyślił otwarte światy, jak narodziły się strzelanki czy wreszcie, który znany twórca poleciał w kosmos jako drugi cywil w historii.