Misja „IRA nie prosi” w grze Mafia 3 wywołuje kontrowersje w Irlandii
Politycy w akcji.
Irlandzcy Unioniści chcą zablokowania sprzedaży gry Mafia 3, która ma „gloryfikować” zamachy i inne działania wykonywane przez organizację IRA.
Zwolennikom zjednoczonej Irlandii nie podoba się kilka dialogów postaci pobocznych na ulicach wirtualnego miejsca akcji - Nowego Bordeaux. Głównym problemem jest jednak misja poboczna „IRA nie prosi”, gdzie kradniemy samochody wykorzystywane przez zamachowców w Belfaście.
Zadania te wykonujemy dla Thomasa Burke'a, jednego z towarzyszy głównego bohatera. Ten prosi naszą postać - Lincolna Claya - o dostarczenie określonych pojazdów. Jak wyjaśnia zleceniodawca, auta mają zostać wykorzystane w zamachu bombowym.
Całość znaleźć można w poniższym materiale wideo:
Teraz przedstawiciel partii Irlandzcy Unioniści - Jeffrey Donaldson - wezwał 2K Games to wycofania gry ze sprzedaży, w wypowiedzi na łamach serwisu The Irish News. Polityk jest podobno „bardzo zaniepokojony” wpływem takich scen w grze na „podatne na wpływ” umysły.
- IRA była organizacją terrorystyczną, która zabiła wielu niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci w Irlandii Północnej i w innych częściach Zjednoczonego Królestwa - mówi.
Zobacz: Mafia 3 - Poradnik, Solucja
- Choć gra może dla niektórych wyglądać na dzieło fikcyjne, to może także trywializować cierpienie niewinnych ofiar i zło reprezentowane przez wszelkie formy terroryzmu.
Donaldson zaprosił nawet deweloperów do Irlandii Północnej, by ci mogli spotkać niektóre ofiary i zastanowić się nad swoim postępowaniem.
W podobnym tonie wypowiada się Jim Allister, lider partii Głos Tradycyjnych Unionistów. Trzeba przyznać, że spore podziały wśród zwolenników zjednoczenia wyglądają dla neutralnego obserwatora dość ironiczne. Ten polityk wprost zarzuca deweloperom ze studia Hangar 13 „gloryfikowanie terroryzmu”.
- Można postrzegać to jako sprytny sposób na zarobek, ale to wyjątkowo nieczułe w stosunku do ofiar - mówi. - Apeluję do wszystkich zaangażowanych w produkcję tej gry o zastanowienie się, jak czuliby się, gdyby stracili bliską osobę lub część ciała w zamachu bombowym.