„Mistrzowie remasterów” odświeżają najdziwniejszą strzelankę lat 90.
PO’ed powróci w nowej szacie graficznej.
Studio Nightdive, nazywane przez fanów starszych produkcji „mistrzami remasterów, powraca z odświeżoną wersją kolejnego klasyka. Tym razem padło na nietypowy w swojej tematyce i nieco mniej znany szerszej publiczności tytuł PO’ed, wydany pierwotnie na konsole 3DO.
PO’ed: Definitive Edition, zapowiedziano w prima aprilis, także wielu internautów początkowo wzięło ogłoszenie za żart. Niedługo później jednak deweloperzy potwierdzili, że gra faktycznie trafi do sprzedaży i przygotowano już karty produktów na Steamie oraz GOG-u. Oprócz tego produkcja pojawi się także na PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch.
W grze wcielamy się w kucharza pracującego na pokładzie statku kosmicznego. Podczas jednego z lotów maszyna rozbija się na obcej planecie, a większość załogi zostaje uprowadzona. Zdenerwowany bohater chwyta za patelnię, tasak do mięsa oraz plecak rakietowy i wyrusza na pomoc swoim kompanom.
Tytuł już w okolicach premiery zaskakiwał szalonymi projektami broni, lokacji oraz przeciwników. Wystarczy przypomnieć, że w grze będziemy walczyć m.in. z chodzącymi, strzelającymi żółtą mazią... tyłkami. Produkcja pierwotnie pojawiła się w 1995 roku na mało popularnej platformie 3DO Interactive Multiplayer, a rok później została przeportowana na pierwsze PlayStation.
Studio Nightdive przeniosło grę na autorski, współczesny silnik Kex Engine. Tytuł będzie mógł działać bez problemu na współczesnym sprzęcie, nawet w rozdzielczości 4K i przy 144 klatkach na sekundę. Dodatkowo twórcy remastera wymieniają pięć nowych elementów, o które uzupełniono wydanie definitywne:
- Mnóstwo usprawnień rozgrywki i poprawek błędów, które można jednak wyłączyć
- Wsparcie dla szerokiego ekranu i poprawne skalowanie interfejsu
- Nowy poziom trudności dla najbardziej wymagających graczy
- 15 osiągnięć do zdobycia
- Wsparcie dla lokalizacji Angielskiej, Francuskiej, Włoskiej, Niemieckiej i Hiszpańskiej