MLB 13: The Show - Recenzja
Najlepsza symulacja baseballu wreszcie dostępna w Europie. Nie tylko dla koneserów!
Po wielu latach miłośnicy baseballu w Europie w końcu mają powód do radości. W zeszłym roku zobaczyliśmy światełko w tunelu - MLB 12: The Show ukazało się w europejskim PlayStation Store. Nawet jeżeli była to tylko wersja na Vitę, można było optymistycznie patrzeć w przyszłość. W tym roku nie ma światełka, jest za to prawdziwy blask reflektorów. MLB 13: The Show - najlepsza symulacja baseballu na rynku wreszcie dostępna na Starym Kontynencie, bez konieczności importowania czy walki z przepustkami sieciowymi.
Wielki plusem tegorocznej odsłony serii jest otwarcie się na początkujących za sprawą nowego, przystosowującego się do gracza poziomu trudności - Beginner. Szereg asyst, takich jak prowadzenie gry w polu przez konsolę czy uproszczenie mechaniki miotania i odbijania piłki, pozwala skupić się na wytrenowaniu podstaw, a gdy sukcesy zaczną przeważać nad porażkami - gra stopniowo otworzy przed nami coraz więcej możliwości, przy okazji podnosząc także stopień wyzwania. I choć zasad i słownictwa specyficznego dla tego sportu również można się w teorii nauczyć, grając na tym poziomie przez dłuższy okres czasu, zdecydowanie lepiej jest odrobić pracę domową nim siądzie się do gry.
Nikt jednak nie zmusza do powrotu do szkoły wieloletnich pasjonatów i największych znawców baseballu, którzy mogą już na początku zadeklarować chęć gry na jednym z wyższych poziomów trudności. To właśnie ci gracze najwięcej skorzystają na możliwości dostosowania rozgrywki w niemal każdym aspekcie wedle własnego uznania.
„Wielki plusem tegorocznej odsłony serii jest otworzenie gry na początkujących w świecie wirtualnego baseballu.”
Chcesz miotać za pomocą klasycznego miernika siły i wciskając przycisk w odpowiednim momencie? Wolisz wykorzystać do tego celu gałki analogowe? Chcesz spróbować zabawy z kontrolerem PlayStation Move? A może preferujesz sugerowany przez twórców system Pulse Pitching, w którym optymalny moment do rzutu sugeruje pulsujący okrąg? Nasze życzenie jest dla gry rozkazem. I tak, można dostosowywać nie tylko sterowanie, ale ustawienia kamer czy poziom trudności dla poszczególnych pozycji na boisku.
W tym roku największej nowości w sterowaniu doczekała się gra w polu, gdzie by wykonać idealny rzut, trzeba zerkać na miernik nad graczem. Wciskając przycisk odpowiedzialny za bazę, do której rzucamy należy puścić go w najlepszym momencie, wskazywanym przez zielony kolor. Żadna to rewolucja i podobny system pojawił się wcześniej w konkurencyjnym MLB 2K. Niemniej, dodatek ten cieszy, gdyż pozwala bardziej zaangażować się w grę i każdy idealny rzut przynosi ogromną satysfakcję.
Trybów rozgrywki w MLB 13: The Show nie brakuje. Czy chcemy zagrać pojedynczy mecz, cały sezon, wziąć udział w prestiżowym World Series, grać mecze według aktualnego terminarza rozgrywek w nowym trybie The Show Live, czy stworzyć zawodnika w trybie kariery i pomóc mu w drodze na szczyt - każdy znajdzie coś dla siebie. Także osoby z zacięciem menedżerskim, mające ochotę poprowadzić wybraną drużynę.
Tryb kariery gwarantuje zabawę na długie godziny. Rozwijanie zawodnika nie uległo może większym zmianom w stosunku do odsłon wcześniejszych, ale dalej potrafi wciągnąć bardziej niż niejeden RPG z najwyższej półki. Wchodzenie po szczeblach zawodowej kariery od ławki rezerwowych w najniższej z lig w kierunku prestiżowego Major League to przygoda pozbawiona scenariusza na miarę Skyrim czy Wiedźmina, ale tu każdy sam pisze swoją historię.
A gdy już się znudzimy, zawsze pozostaje zestaw trybów dodatkowych, jak Home Run Derby, wyzwanie tygodnia czy trening miotania i odbijania piłek. Stanowią one miły przerywnik między kolejną setką meczów a Home Run Derby, polegające na wybijaniu jak największej liczby piłek poza boisko, sprawdza się idealnie na imprezach goszczących nie tylko zatwardziałych fanów. Jeżeli chcemy kogoś pozytywnie zarazić baseballem, to jest świetna okazja.
Na rywalizacji z konsolą, samym sobą i kanapową ekipą zabawa się nie kończy. Mecze można rozgrywać także z innymi graczami w sieci oraz w kooperacji przeciwko sztucznej inteligencji. Nasze menedżerskie umiejętności również można poddać szerszej weryfikacji, rywalizując z maksymalnie 29 innymi graczami w jednej lidze, lub tworząc własną drużynę, stroje i logo, a następnie wystawiając ją do walki z całym światem. Stawki są wysokie, adrenalina skacze, a przyjemność z gry nigdy się nie kończy. Znalezienie przeciwnika nie stanowi większych problemów, jednak w przypadku bezpośrednich konfrontacji lub kooperacji bardzo często pojawia się problem opóźnień. Ku zaskoczeniu, nawet lekkie opóźnienia nie wpływają znacząco na radość płynącą z rozgrywki.
„Oprawa audiowizualna to potężny atut gry. Efektem jest wiernie odwzorowana transmisja telewizyjna.”
Oprawa audiowizualna to potężny atut MLB 13: The Show. Wcześniejsze odsłony należały do najlepiej wyglądających gier sportowych na rynku, dzięki realistycznemu odwzorowaniu zawodników i animacjom podczas wszelkich zagrań, a także świetnemu uchwyceniu otoczki meczu baseballowego, także pod kątem dźwiękowym. W tegorocznej edycji jest jeszcze lepiej za sprawą nowego sposobu prezentacji meczu. Efektem jest wiernie odwzorowana transmisja telewizyjna, z pominięciem reklam oczywiście. Poprawek doczekało się nawet zachowanie widowni. Jedną z bardziej zauważalnych są fani sięgający po piłki lecące w ich kierunku nie tylko przy samej płycie boiska, lecz znacznie dalej.
Dwóm aspektom nie poświęcono należytej uwagi - bardzo płaskiej trawie oraz komentarzowi w relacji meczu. Temu ostatniemu wciąż brak życia. Czasami nie trafia w aktualną sytuację na boisku. Jest lepiej niż w poprzednich latach, lecz wciąż daleko tu do doskonałości.
MLB 13: The Show zostało wydane na PlayStation 3 i PlayStation Vita. Posiadacze obu wersji mogą wymieniać między konsolami zapisane stany gry. Umożliwia to kontynuowanie gry poza domem - funkcja, jaką nie może się poszczycić żadna inna gra sportowa na PlayStation 3. Poza wspieraniem funkcji cross-save, MLB 13: The Show pozwala także na cross-play między obiema konsolami, ale ogranicza się to tylko do trybu Home Run Derby.
Cięcia w grafice w przypadku wersji na PlayStation Vita to rzecz oczywista i gra faktycznie wygląda słabiej niż niemal fotorealistyczna wersja na PlayStation 3. Jest zdecydowanie płynniej niż w zeszłorocznej odsłonie i przy tym ładniej, ale kosztem ostrości obrazu w dalszej odległości od kamery.
Sterowanie na przenośnej konsoli Sony sprawia nieco trudności. Małe gałki oferują słabą precyzję. Sytuację stara się ratować ekran dotykowy, chociażby podczas miotania, gdzie jedno dotknięcie wystarczy, by solidnie zaznaczyć cel, ale jak ktoś ma duże palce, nawet to nie pomoże. Jako dodatek do wersji na PlayStation 3, edycja na Vitę sprawdza się idealnie, ale jeżeli potraktować ją jako osobny produkt, daleko mu do starszej siostry - choć zawartość jest identyczna.
MLB 13: The Show jest kolejnym, solidnym kroczkiem w ewolucji serii. To gra niemal perfekcyjna, lecz na skok jakościowy poczekamy zapewne do edycji na nadchodzące PlayStation 4.