Skip to main content

Monopol Microsoftu - czy przejęcie Activision Blizzard to same plusy?

Niekoniecznie.

Microsoft kupuje Activision Blizzard. Nie jestem pewien, czy w 2022 roku doczekamy się większego newsa - mimo że jeszcze nie skończył się styczeń.

Reakcje są w większości pozytywne. Abonenci Game Passa cieszą się na kolejne rozszerzenie oferty usługi. Niektórzy wyrażają nadzieję na tchnięcie pewnej dawki świeżości w parę serii gier, do których prawa posiada Activision.

Potencjał faktycznie jest spory. Kiedy zobaczyłem logo StarCrafta w grafice przy oficjalnym ogłoszeniu nowego zakupu Microsoft Gaming, od razu pomyślałem o Age of Empires. Xbox z powodzeniem wskrzesił już jedną kultową markę RTS... Dlaczego nie kolejną?

Warto też przypomnieć, że Activision to też prawa do dwóch kultowych w kręgach fanów oldschoolowych shooterów marek - Hexen i Heretic. Teraz, przynajmniej w teorii, nic nie stoi na przeszkodzie, by Microsoft dał zielone światło na wskrzeszenie którejś z nich. Może zajmie się tym id Software?

Interesująca jest też przyszłość Call of Duty. Czy tak duże zmiany „na szczycie” pozwolą studiom odpowiedzialnym za ten cykl nieco zwolnić i wypracować nowe standardy produkcji? Czy doczekamy się czasów, kiedy nowe części nie będą ukazywać się co roku?

Pojawiły się też komentarze dotyczące problemów w studiu Blizzard. Phil Spencer ma tam - zdaniem niektórych - „zrobić porządek” po głośnej aferze związanej z molestowaniem i dyskryminacją pracowników. W ogłoszeniu jest mowa o przeniesieniu atmosfery panującej w studiach Xboksa do „wszystkich zespołów Activision Blizzard”.

Crash Bandicoot 5 tylko na PC i konsolach Xbox?

Dziwnie czyta się jednak takie słowa, kiedy jednocześnie wiemy, że na stanowisku prezesa firmy pozostaje Bobby Kotick, który - jeśli wierzyć najnowszym, nieoficjalnym doniesieniom - odejdzie dopiero w 2023 roku, odbierając oczywiście ogromną odprawę.

Jest też kwestia zwiększającego się monopolu. Microsoft zagarnia naprawdę wieki kawałek gamingowego tortu. Jeśli przyszłe odsłony popularnych serii gier Activision nie trafią na PlayStation, gigant z Redmond po prostu zmusza fanów tychże marek do zakupu konsoli Xbox - a osobiście nie mam wątpliwości, że tak się stanie.

Jeszcze rok temu zaśmiałbym się głośno, gdyby ktoś zasugerował, że Microsoft dokona takiego przejęcia. Teraz nie zaskoczy mnie wcale zapowiedź, że od 2023 roku Call of Duty czy Crash Bandicoot i Tony Hawk's Pro Skater będą seriami, które ominą platformy Sony.

Warzone będzie zapewne jedną z gier, które pozostaną na PlayStation

Ciekawie byłoby też poznać reakcje mniejszych studiów należących do rodziny Xbox. Czy niektórzy nie poczują się przytłoczeni obecnością kolejnych wielkich marek, a gry z mniejszym budżetem nie będą w przyszłości „zasłaniane” przez kolosy - nie tylko te od Activision Blizzard, ale i od Bethesdy? Być może tak się stanie.

Nowy ruch Microsoftu jest imponujący. Niesie za sobą widoczne od razu zalety. To świetnie, że więcej gier trafi do odbiorców w formie przystępnej usługi Game Pass. Czasem warto jednak też zastanowić się nad potencjalnymi problemami - oczywiście mając też nadzieję, że wszystko potoczy się jak najlepiej, z korzyścią dla wszystkich. Trzymamy kciuki.

Zobacz także