Skip to main content

Monster Hunter: World - Recenzja

Pretendent do tytułu gry roku.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Nowa historia, większe światy i ciekawsze starcia. Od Monster Hunter: World trudno się oderwać.

Monster Hunter: World debiutuje dziś w wersji pudełkowej na PC. Z tej okazji przypominamy naszą recenzję oryginalnej wersji konsolowej, która ukazała się w styczniu bieżącego roku.


Monster Hunter: World to fantastyczna ewolucja dla serii i świetnie obrany kierunek przez twórców. Gra jest przystępniejsza, ciekawsza, piękna i szalenie wciągająca. To także bardzo rozbudowany i różnorodny tytuł, z którym spędzimy wiele wyśmienitych godzin.

Zauważalną na pierwszy rzut oka zmianą jest forma prowadzenia narracji w kampanii. Mało przystępną i ubogą fabułę poprzednich wydań zastąpiono modelem współczesnym pełnym dialogów, bohaterów niezależnych i widowiskowych przerywników filmowych. Wypowiedzi postaci zastępują również część samouczków, które kiedyś były długie, nudne i trudne do zniesienia.

Historia w telegraficznym skrócie: razem z flotą gildii łowców wyruszamy na ekspedycję do Nowego Świata - nieodkrytego kontynentu, gdzie raz na dekadę zachodzi zjawisko wędrówki najstarszych smoków. Olbrzymy opuszczają swoje regiony zamieszkania i wyruszają w podróż do wspomnianej krainy.

Gdy dopisze szczęście, możemy wspiąć się na bestię i zadawać dodatkowe obrażenia (Monster Hunter: World - recenzja)

Nasz bohater jest członkiem grupy badawczej, mającej na celu zrozumienie tego fenomenu. Misje fabularne momentami odbiegają od ogólnej osi rozgrywki i służą jedynie przedstawieniu opowieści, co jest przyjemne w odbiorze i lepiej tłumaczy rozgrywkę po ukończeniu kampanii. Ten świat żyje, a my razem z nim.

Zagorzali miłośnicy serii obawiali się, że nowa odsłona mocno uprości rozgrywkę, by przypodobać się szerszemu gronu współczesnych odbiorców. Mogą odetchnąć z ulgą, gdyż - mimo pewnych zmian i transformacji - to wciąż gra, która wymaga nauki, cierpliwości i nie wybacza błędów. Nowi gracze mogą z początku poczuć przytłoczenie ilością aktywności i brakiem odpowiednich wyjaśnień. Wiele trzeba odkryć samemu metodą prób i błędów - zwłaszcza jeśli chodzi o odpowiednie korzystanie z gadżetów i akcesoriów w trakcie wypraw.

Walka każdą dostępną bronią oferuje zupełnie inne wrażenia, a różnica między bronią białą, a kuszami i łukami jest na tyle duża, że równie dobrze mogłyby stanowić rdzeń dwóch zupełnie innych gier. Największą część frajdy, zaraz po upolowaniu wielkiego celu, przynosi właśnie eksperymentowanie z nowym orężem, jego usprawnianie i ciągłe dostosowywanie się do nowych wyzwań.

System walki w Monster Hunter: World jest bardzo udany. Toczone pojedynki są zupełnie czymś innym, gdy dzierżymy wolne, potężne miecze i musimy uważać na każdy krok bestii, niż gdy używamy mniejszego ostrza, a starcie przypomina raczej taniec dookoła celu. Akcja jest dynamiczna i pełna niespodzianek.

Największym usprawnieniem batalii jest otwarta mapa, bez ekranów wczytywania przy przechodzeniu pomiędzy poszczególnymi segmentami. Była to największa bolączka serii, która zaburzała tempo rozgrywki. Teraz, gdy tylko stwór zdecyduje się na odwrót i ucieczkę, przystępujemy do gonitwy lub obserwujemy, jak zwierzyna wpada w uprzednio przygotowaną pułapkę.

Każdy bohater musi coś jeść. Jest to kluczowe, aby utrzymać wydajność i kondycję w terenie (Monster Hunter: World - recenzja)

Mimo że specjalny system tropienia (po zebraniu odpowiedniej liczby śladów) wręcz prowadzi nas za rękę do celu, znajomość map bardzo się przydaje. Bez zaplanowania ewentualnego pościgu i rozstawienia pułapek momentami można się zgubić bądź wpaść w sidła innej bestii, która spaceruje po pobliskim rejonie. Stwory są zresztą różnorodne. Występują w formach bliskich legwanom, dinozaurom, ptakom, smokom, a nawet nietoperzom. Każdy prezentuje własny zestaw zachowań, ataków i inaczej wchodzi w interakcję z otoczeniem.

Zobacz: Monster Hunter: World - Poradnik, Solucja

Odwiedzane w Monster Hunter: World krainy są przepiękne i wyjątkowe. Odkrywanie nowych miejsc pozwala nie tylko na zbieranie surowców, ale i spotykanie nowych postaci, łowienie ryb i znajdywanie sekretnych przejść, które kiedyś mogą się przydać na polowaniu. Łapiemy też w sieć małe stworzonka, by potem trzymać je jako zwierzęta domowe w prywatnej kwaterze.

Mimo pewnych uproszczeń względem poprzednich tytułów budowanie ekwipunku i gromadzenie składników do tworzenia mikstur, jedzenia i pułapek wciąż pozostaje rozbudowane i zajmujące. Aby coś stworzyć, musimy najpierw odkryć kombinację składników, więc dosłownie podnosimy wszystko, na co tylko natrafimy w trakcie wyprawy w dzikie rejony.

Postać rozwija się dzięki doświadczeniu zdobywanemu za pokonywanie wyznaczonych bestii oraz, dodatkowo, gromadzi punkty wiedzy naukowej na temat każdego nowego obiektu. Z czasem wspomniane punkty możemy wymienić na walutę, czyli złoto. Wszystko w grze jest ze sobą połączone i właściwie każda aktywność ma wpływ na rozwój postaci, wiedzy na temat słabości poszczególnych wrogów i dostępności nowych schematów na bronie i ekwipunek, a nawet pojawienie się opcjonalnych zadań.

Poza głównymi zadaniami na upolowanie wielkich bestii mamy również dostęp do szeregu celów pobocznych - misji, w których zamiast polować, musimy gromadzić konkretne przedmioty albo transportować gadzie jaja do obozu. Dzięki nowym kontraktom dostępnym u badaczy oraz rozgrywce grupowej liczba aktywności jest nieskończona.

Zobacz na YouTube

Tryb wieloosobowy połączony jest z trybem dla jednego gracza. W każdej chwili, nawet będąc już w trakcie polowania, możemy wystrzelić racę ratunkową, a nasze zadanie momentalnie wyląduje na tablicy ogłoszeń innych graczy. W ten sposób do zabawy przyłączają się inni.

Stojąca w mieście tablica to główne źródło inicjacji wszelkich aktywności grupowych, gdzie dołączamy do polowań innych uczestników rozgrywki. Wraz z dołączeniem kolejnej osoby starcie staje się trudniejsze, tak by wypoziomować ewentualną przewagę liczebną. Zabawa w grupie to czasami jedyna metoda pokonania pewnych potworów, których neutralizacja w pojedynkę oznacza godziny prób. Wyzwanie czuć na każdym kroku i opłaca się nie tylko inwestować w dobry sprzęt, ale i dbać o wsparcie towarzyszy broni.

W ciągu kilku dni po premierze zdarzały się problemy z łączeniem się z innymi graczami. Serwery albo wyrzucały z gry, albo też momentami kompletnie nie działały. Spowalnia to postęp w kampanii, gdy nie możemy sami poradzić sobie z ogromną bestią, ale za jakiś czas nie powinno już występować, choć system łączenia się z konkretnymi graczami wydaje się niedopracowany i wymaga usprawnień. Przydałby się prostszy interfejs zarządzania drużyną.

Broń dystansowa zmienia perspektywę w trakcie walki - widzimy cały cel, a nie tylko jego stopy (Monster Hunter: World - recenzja)

Sporo dodatkowych elementów, gadżetów i planów rozbudowy ekwipunku pojawia się daleko za połową gry, co daje spory powiew świeżości. Twórcy mają też zamiar ciągle rozbudowywać tytuł o kolejne rozszerzenia i wydarzenia, by zachęcić do regularnych powrotów do świata Monster Hunter. Jeżeli nowości będą pojawiać się regularnie, to gra ma spore szanse na utrzymanie przy sobie większej liczby graczy.

Monster Hunter: World jest na tyle rozbudowany, że trudno opowiedzieć o każdym ciekawym szczególe. Nawet po pięćdziesięciu godzinach zabawy wciąż mamy wiele celów do osiągnięcia, dziesiątki pancerzy i broni, których nie można jeszcze zbudować z racji braków surowców. Wciąż czekają bestie, których jeszcze nie pokonaliśmy.

Za nami dopiero styczeń, lecz ze spokojem można już mówić o pierwszym pretendencie do tytułu gry roku.

Plusy: Minusy:
  • przystępna dla wszystkich
  • ogromne mapy bez ekranów wczytywania
  • mnóstwo różnorodnych broni i ekwipunku
  • świetna zabawa pojedynczo oraz w sieci
  • wyzwania i aktywności po zakończeniu kampanii
  • potencjał na ciągłą rozbudowę o nowe elementy
  • problemy z dołączaniem do graczy
  • niezbyt zrozumiałe samouczki
  • długie wczytywanie misji





Platforma: PS4, Xbox One Premiera: 26 stycznia 2018 Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: RPG akcji, zręcznościowa Dystrybucja: pudełkowa i cyfrowa - Cena: od 220 zł Producent: Capcom Wydawca PL: Cenega

Zobacz także