Mount & Blade 2: Bannerlord prezentuje frakcję Aserai
Arabskie plemiona.
Twórcy Mount & Blade 2: Bannerlord kontynuują prezentację kolejnych frakcji, na jakie natkniemy się w oczekiwanej produkcji. W ubiegłym tygodniu padło na Vlandię, a teraz poznajemy szczegóły na temat Aserai, wzorowanych na arabskich plemionach.
Przedstawicieli tego ugrupowania spotkamy na południu, w pustynnym zakątku mapy. Akcja koncentruje się tutaj wokół oaz, kontrolujących rzadkie, podziemne zasoby wody. Klany, które potrafiły zapewnić bezpieczeństwo oazom, zdobywały imperialny grant na ochronę karawan, znacząco się bogacąc.
Obecnie poszczególne klasy są zjednoczone w konfederację pod wodzą sułtana wybranego spośród najbogatszych klanów, Banu Hulyana. Sytuacja może jednak zmienić się bardzo szybko, choćby w wyniku działań gracza.
„Bliskowschodnie armie najczęściej kojarzone są z konnymi łucznikami, ale ci stali się powszechni dopiero dwa stulecia po stworzeniu islamu, wraz z napływem Turków. Arabowie walczyli krótkimi mieczami, długimi włóczniami oraz łukami” - wyjaśniają twórcy.
„Model fizyki w Bannerlord daje nam możliwość bogatego przedstawienia tych armii dzięki chorągwiom, końskim ogonom i szatom powiewającym na pustynnym wietrze”.
Wspomniana wyżej Vlandia to już frakcja dużo bardziej bliższa polskiemu graczowi, wzorowana na państwach feudalnych wczesnośredniowiecznej Europy, zwłaszcza na Normanach, którzy osiedlili się we Francji, a następnie wykroili dla siebie królestwa w Anglii, Sycylii i Ziemi Świętej.
„Vlandianie kontrolują nieco większy obszar niż pozostałe frakcje, ale zasialiśmy między nimi ziarno wewnętrznej niezgody. Zmęczony życiem król Vlandian, Derthert, będzie musiał radzić sobie z baronami, których bardziej interesują własne sprawy niż walka pod królewskim sztandarem” - tłumaczą deweloperzy.
Mount & Blade 2: Bannerlord nadal nie ma daty premiery, lecz część graczy sugeruje, że zmiana tematu oficjalnych blogów z kwestii technicznych na fabularne sugeruje, że debiut jest już blisko.